Początkowo spotkanie przebiegało według scenariusza obowiązującego na tego typu imprezach. P. Eliza Drewnowska - Prezes Stowarzyszenia LUDZIE Z PASJĄ i p. Jerzy Bauer - wicestarosta przywitali gości i przedstawili krótko działalność Stowarzyszenia. Prowadząca spotkanie p. Anna Zbień-Kiełbik i moderator p. Rafał Zęgota przypomnieli osiągnięcia zawodowe gości specjalnych oraz zaprezentowali pięknie wydaną książkę "Moi rodzice".
P. Dorota Łosiewicz opowiedziała o pracy włożonej w napisanie książki - przekonywaniu Marty Kaczyńskiej do zgody na rozmowę i udostępnienie rodzinnych fotografii, układaniu spójnego obrazu pary prezydenckiej z kilkudziesięciu godzin nagranych rozmów i konieczności godzenia pracy nad książką z obowiązkami rodzinnymi. Ostateczny efekt ciężkiej pracy okazał się bardzo udany - ""Moi rodzice" to książka opowieść rodzinna z wielką historią w tle, to sentymentalna podróż w towarzystwie wielu osób ważnych i znanych. Z dziennikarskiego punktu widzenia to książka obiektywna - za to jest pełna subiektywnych odczuć Marty Kaczyńskiej."
P. Igor Zalewski podkreślił, że jako wydawca od razu zdecydował się na publikację "Moich rodziców", bo siłą tej książki jest "historia w historii" - splot wydarzeń pięknych i tragicznych. Na decyzję o wydaniu książki miała także wpływ potrzeba odkłamania wizerunku pary prezydenckiej - za przykład posłużyła historia wielokrotnie wykpiwanej reklamówki, którą Maria Kaczyńska przekazała mężowi do samolotu. Według nieżyczliwych w reklamówce były kanapki, według Marty Kaczyńskiej sweter dla przeziębionego prezydenta. Tak rodził się "przemysł pogardy" - zjawisko wyjątkowo obrzydliwe, ale mające coraz szerszy zasięg i coraz więcej ofiar. Jeszcze chwilę goście rozmawiali o konsekwencjach katastrofy smoleńskiej, a potem - nieuchronnie - tematem dyskusji stała się kondycja mediów i upadek etyki dziennikarskiej. Postawy gości specjalnych wobec zawodu dziennikarza wykazały wyraźną polaryzację.
P. Igor Zalewski przyznał, że stopniowo odchodzi od dziennikarstwa na rzecz pracy w wydawnictwie i tak określił przyczyny tej sytuacji: "Nie ma już we mnie radosnego idealisty, który był gotów stanąć na pierwszej linii frontu. Regres standardów dziennikarskich rozpoczął się wraz z aferą Rywina i pogłębiał po 10.04.2010 r. Nie wierzę w etos dziennikarski, nie wierze, że dzięki dziennikarzom będzie lepiej. Jako dziennikarz czuję się wypalony, ale nadal chcę stać po stronie dobra i chcę pełnić tą misję jako wydawca książek. Elementem tej misji jest wydanie "Wyznań hieny" P. Mieśnika, które pokazują co jest paliwem dla świata mediów - i nie dotyczy to wyłącznie tabloidów."
P. Dorota Łosiewicz zaprezentowała odmienne stanowisko: "A ja nie składam jeszcze broni - uważam, że dziennikarz powinien wskazywać problemy i je definiować. Teraz zajmuję się problemami edukacji, w szczególności szkolnym obowiązkiem sześciolatków. Wprawdzie przez jakiś czas pracowałam w "Fakcie", ale nie czuję się "hieną" i nadal wierzę, że można się przebić do świadomości publicznej nie używając języka "hien", bo duży procent prawicowego elektoratu nie ma zapotrzebowania na plotki i sensacyjki."
Różnica zdań między gośćmi specjalnymi wywołała ożywioną dyskusję. Przywoływano w niej elementarną potrzebę sprawiedliwości i prawdy, odbudowywanie zaufania społecznego i niezgodę na bezmyślne powielanie stereotypów. Sporo miejsca poświęcono fenomenowi polskiego "hejtu" i internautom czerpiącym niewysłowioną przyjemność z mieszania kogoś z błotem.
Z powodu ograniczeń czasowych dyskusja o medialnych "hienach" została zawieszona do następnego spotkania. P. Igor Zalewski obiecał szersze przedstawienie metod działania prasy brukowej i specyfiki pracy "paprauchów" robiących zdjęcia z ukrycia oraz "hien" polujących na skandale.
Trzecie spotkanie Klubu Dyskusyjnego im. Tomasza Merty zakończyło się składaniem autografów przez p. Dorotę Łosiewicz i p. Igora Zalewskiego oraz ustalaniem terminu następnej - na pewno równie burzliwej - dyskusji.
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.