Ci młodsi mieli nieco ułatwione zadanie, bo w ich kategorii wystąpiły cztery drużyna, to zagrali każdy z każdym po 10 minut. Dwa mecze przegrali: 0:1 ze św. Rodziną z Wyszkowa, 0:3 z Leszczydół Nowiny i jeden wygrali 1:0 z Wąsewem. Dało im to w sumie trzecie miejsce i mały puchar proboszcza wyszkowskiego św. Wojciecha. Starsi zostali podzieleni na dwie grupy. Nasi chłopcy zostali umieszczeni w grupie z drużynami z Wąsewa, Lubiela i św. Idzi z Wyszkowa. Grali tak nieco w kratkę. Jak zagrali dobry mecz z Idzim, wygrywając 3:0, to w kolejnym z późniejszym tryumfatorem turnieju, Lubielem, przegrali 0:4. Całe szczęście, że Wąsewo "rozjechali" 9:0 i zajęli w grupie drugie miejsce. W walce o premiowane miejsce przyszło im zmierzyć się z gospodarzami, św. Wojciechem, z którymi niestety przegrali 2:3. Na osłodę została im gra o trzecie miejsce i tym razem znowu bez walki przegrali 1:3 z Leszczydołem Nowiny. Ostatecznie zajęli czwarte miejsce na osiem startujących.
Ważniejsze niż rywalizacja było spotkanie, dobra zabawa i nawiązanie znajomości z rówieśnikami, których często łączy prezbiterium. Duch fair play, uśmiechu i pobiegania od początku do końca turnieju się utrzymał i nie został niczym zmącony, choć czasem iskrzyło pomiędzy młodzieńcami, którzy swą zawziętością, sprytem i wybieganiem chcieli zdominować rywala. To było dobre i pożyteczne spotkanie. Kalorie spalone, czas wypełniony i to nie koniecznie przed komputerem, a najważniejsze wszyscy zadowoleni i z uśmiechem wracali do swych domów.
ks. Jan
źródło zdj. UM Ostrów Maz.
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.