Na co dzień Artur Andrus pracuje w radiowej Trójce. Znamy go także z telewizji i ze spotkań kabaretowych, podczas których chętnie wciela się w rolę konferansjera. Ponadto jest poetą, pisarzem, autorem książek, bajek, tekstów do piosenek i doskonałym komentatorem otaczającej nas rzeczywistości.
Podczas spotkania opowiadał m.in. o swojej szkole, o początkach kariery, o przyjaciołach, których spotkał na swojej drodze, a także o ludziach, którzy zostawili mocny ślad w jego pamięci.
- Druga młodość proszę Państwa, facet przystojny, po 40-stce, dobrze zbudowany i szalenie inteligentny - zaczyna rozmowę Marian Dachniewski.
Sam dziennikarz opowiadał również o swoim życiu prywatnym, jak i zawodowym. Oczywiście wszystko pod kątem humorystycznym. - Ja papiery mam tylko na dziennikarstwo, ale od razu zacząłem jakiś dziwny rodzaj dziennikarstwa, ponieważ wszystko na czarno robię tak naprawdę, mam umowy śmieciowe - żartuje Andrus. - Jedyna porządna umowa to jest umowa w Polskim Radiu, od którego wszystko się zaczęło i które jest dla mnie najważniejsze w dalszym ciągu - dodaje.
I tak mogliśmy dowiedzieć się jak zaczęła się jego przygoda z radiem i telewizją, która rozpoczęła się już na początku lat 90-tych. Występuje w takich programach, jak "Spadkobiercy" czy "Szkło kontaktowe". Tematy całego spotkania były bardzo zróżnicowane, począwszy od życia prywatnego, zahaczając też o politykę.
- Ja uważam, że w tym zawodzie, że 90% to jest szczęście, a 10% to cała reszta, czyli jakiś talent, umiejętności, wiedza, pracowitość, czego mam akurat najmniej - wyjaśnia poeta.
Posiada dwie statuetki Mistrza Mowy Polskiej: jedną, którą otrzymał w 2010r., a druga należy do jego serdecznej przyjaciółki - Stefanii Grodzieńskiej. Jak twierdzi, jest szczęściarzem, że mógł spotkać taką osobę w swoim życiu. Uważa, że znajomość ta rozwijała się jak najbardziej naturalnie.
Andrus wspomniał również o Marii Czubaszek, Grzegorzu Miecugow, Wojciechu Młynarskim, Tomaszu Sianeckim, o których mówił bardzo ciepło i humorystycznie.
Na pytanie czego nie umie Andrus, odpowiada: - Nie umiem pływać, nie umiem gotować, żeglować nie umiem, angielskiego nie znam.
- Gdybyście chcieli się spytać jakie mam plany na przyszłość, to ja nie mam żadnych planów. Jedyny mój plan to, aby wrócić do Warszawy dzisiaj i tyle - zakańcza spotkanie Artur Andrus
Zapraszamy do galerii zdjęć:
Komentarze
Dodano: 14 stycznia 2014 11:22, henio (henio)
Gdzie była informacja o takim spotkaniu ????????
Czy w tym mieście normalny mieszkaniec może dowiedzieć się o wszystkim po fakcie ?
Szkoda! na pewno bym poszedł - a po zdjęciach widać że publiczność raczej nie dopisała.
Dodano: 14 stycznia 2014 16:25, (sylwiaratynska)
Zapowiedź spotkania dostępna pod tym linkiem:
http://www.ostrowmaz.com/aktualnosci/10843
Spotkanie było zapowiadane już 3 dni przed wydarzeniem. Ponadto wszystkie miejsca były zapełnione, nie ma jedynie zdjęć publiczności.
Pozdrawiam.
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.