Kandydat na Burmistrza: Mieczysław Szymalski (wywiad)

Kolejny wywiad z kandydatami na stanowisko burmistrza Ostrowi Mazowieckiej przeprowadziliśmy z Mieczysławem Szymalskim.

OPI: Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na burmistrza Ostrowi Mazowieckiej?

Mieczysław Szymalski: Przede wszystkim dlatego, że kocham to miasto. Moim celem nadrzędnym, warunkującym wszelkie poczynania, był jego ustawiczny rozwój. Bardzo mnie cieszyło i przynosiło osobistą satysfakcję, kiedy udało się doprowadzić do końca plany i finalizować zamierzenia, pozyskiwać dodatkowe fundusze skierowane na określone przedsięwzięcia. Wspaniale było patrzeć jak miasto zaczęło wychodzić z przysłowiowej zaściankowości. Podczas poprzedniej kadencji rozpocząłem pewien proces inwestycyjny, związany z przyjętą wizją zmian, teraz chciałbym tą wizję dokończyć i urzeczywistnić. Nie są to marzenia ani mrzonki, lecz przemyślane działania, zmierzające do finalizowania obranych celów.


OPI: Co Pana zdaniem najpilniej wymaga naprawy w naszym mieście?

Mieczysław Szymalski: Podstawową sprawą jest przywrócenie naszego miasta jego mieszkańcom, aby poczuli że jest to ich miejsce na ziemi, warte uwagi, akceptacji, zainteresowania, wsparcia - nieodłącznych cech rozwoju. Rzeczą fundamentalną jest dla mnie stworzenie przyjaznego klimatu dla nakreślanych zmian, tak aby wszyscy czuli się jak wielka samorządowa wspólnota.

Kolejną sprawą jest przywrócenie miastu rangi jaką miało i jej utrzymanie, a nawet podniesienie. Zawsze walczyłem o to aby nasze miasto miało określoną pozycje, nie tylko na Mazowszu, ale i w kraju. Ważne jest również wyjście z obecnej stagnacji w tym zakresie.

Kolejną rzeczą jest przerwanie kompromitującej obrony funkcjonowania w naszym mieście lokalnej demokracji, pojętej w swoisty sposób. Chodzi tu o kupowanie głosów oraz obecne obrady rady miasta. Chciałbym tez przywrócić partnerskie relację między podmiotami funkcjonującymi w naszym mieście m.in. największą spółdzielnią mieszkaniową, która jest nie wiedzieć czemu spychana na bok. Za moich kadencji tez mieliśmy problemy, ale zawsze staraliśmy się traktować spółdzielnie jako naszych partnerów. Dotyczy to również straży pożarnej, policji, służby zdrowia. Zawsze te relacje były partnerskie, w najlepszym tego słowa znaczeniu, ponieważ te instytucje służą właśnie mieszkańcom Ostrowi- ratują zdrowie i życie, strzegą bezpieczeństwa. Straż pożarna najwięcej interwencji ma w Ostrowi, każdy z nas korzysta także ze specjalistycznej pomocy lekarskiej, oferowanej przez lokalna służbę zdrowia. Mimo, że podlegają one Starostwu uważam, że miasto powinno mieć tam również swój wkład finansowy, wspomagający kondycję tych służb, jakże ważnych dla zapewnienia codziennego bezpieczeństwa.

OPI: Jakie będą Pana priorytety, jeśli zostanie Pan wybrany burmistrzem?

Mieczysław Szymalski: Na pewno nie będę tutaj mówił o rzeczach oczywistych, jak ulice czy chodniki, bo to są rzeczy fundamentalne, one są zawsze potrzebne.

Dla mnie fundamentalną sprawą była zawsze trasa S8. Dzisiaj zostało tylko praktycznie wykonanie odcinka Wyszków-Ostrów. Powstanie obwodnicy w jej obecnym kształcie wpłynęło pozytywnie na rozwój naszego miasta. Tu trzeba powiedzieć wyraźnie- Ostrów żyje dzięki trasie S8, jest ona podstawą rozwoju przedsiębiorczości w naszym mieście. Jeśli zostanę burmistrzem to wszystkimi siłami i środkami, które uda nam się zgromadzić będę starał się tą trasę zrealizować. Wierzę w to, że przyśpieszy to rozwój naszego miasta.

Chciałbym też stworzyć warunki do życia młodym ludziom, aby ich zatrzymać. Zatrzymać tą totalną emigrację z naszego miasta. Trzeba stworzyć przyjazny klimat, aby młodzi ludzie chcieli tu zostać. Bardzo ważne jest rozwinięcie przedsiębiorczości, podwalin dla nowych miejsc pracy. Mieliśmy gotowy program ulg podatkowych, która przez pewien okres zwalniałaby przyszłych inwestorów z podatków, teraz chcemy wcielić go w życie. W naszym mieście jest brak terenów inwestycyjnych, ale zmieniające się obecnie prawo budowlane może w tej kwestii dużo ułatwić.

Rozpoczęliśmy proces inwestycyjny za ostatniej kadencji. Wybudowaliśmy halę sportową, basen, uporządkowaliśmy tereny za stawem i staw. Mieliśmy projekt na jego realizację. Część pieniędzy pozyskaliśmy na budowę basenu, ponad 5 mln na rondo. Dzięki budowie Grodu otrzymaliśmy ponad 1,7 mln na modernizację Ogródka Jordanowskiego. Dalszym etapem procesu inwestycyjnego byłaby budowa domu kultury, bibliotek, kina oraz promenady od ronda aż do ulicy Prusa ze ścieżkami rowerowymi, ławkami, oświetleniem. Dałoby to możliwość zabudowy działek mieszkańcom ulicy Prusa, gdzie w tej chwili znajduje się rów, który zostałby nakryty. Myślę, że byłoby to takie drugie wewnętrzne miasto, które żyłoby swoim życiem. Jeśli wygram wybory będę starał się zrealizować ten projekt do końca.

Kolejną sprawą jest zagospodarowanie centrum miasta. Ubolewam nad tym, że zostały poczynione pewne kroki inwestycyjne, a nie zostały zrealizowane koncepcje zabudowy, które już istniały między ulicą Słowackiego a Kościuszki, ulicą Duboisa i 3 Maja. Z pewnością odmieniłoby to centrum miasta, nie mówiąc już o nowych miejscach pracy i możliwościach mieszkalnych.

Również na ukształtowanie terenu wokół ratusza były gotowe trzy koncepcje. W każdej z nich chcieliśmy bardziej otworzyć tę część miasta dla mieszkańców, którzy mogliby tutaj spędzić swój wolny czas, wraz z dziećmi i rodzinami. Uważam, że do tej koncepcji powinno się wrócić, wspólne spędzanie czasu wolnego, połączone z relaksem i rekreacją, wpłynęło by na zacieśnienie więzi międzyludzkich, budowało wzajemną sympatię między członkami naszej małej społeczności. To przedsięwzięcie można zrealizować z zewnętrznych środków przeznaczonych na rewitalizację, jak zrobiły to inne miasta.

Kolejną ważną sprawą jest rozwój oświaty, sportu i kultury oraz budownictwo komunalne. Na pewno powstanie domu kultury, biblioteki oraz kina przyczyniłoby się do poprawy jakości życia kulturalnego w naszym mieście. Sprawy te powinny być priorytetem dla każdego burmistrza, wójta czy prezydenta.

Niestety w naszym kraju sport, zwłaszcza amatorski jest słabo wspierany, spoczywa to na samorządach, które nie są aż tak bogate. Zawsze mnie to bolało, ponieważ jest tylu chętnych do uprawiania sportu, co widać w naszym mieście po ilości klubów.

Chciałbym tu też podkreślić ważność powołanych za mojej kadencji spółek komunalnych, czyli TBS, ZEC oraz ZGK. Tam pracują nasi ludzie, spółki te pracują na rzecz naszego miasta i mieszkańców. Pozwala to mieszkańców decydować o cenach usług, takich jak śmieci, woda, ciepło. Ja zawsze byłem dumny z tego, że mamy takie spółki. Chce też wyraźnie zaznaczyć, że nigdy nie pozwoliłbym, aby uległy one prywatyzacji. W innych miastach gdzie sprywatyzowano spółki, ceny zaczęły lawinowo rosnąć. Na szczęście w naszym mieście jest to kontrolowane.

Bardzo ważna dla mnie jest również estetyka i wygląd miasta. Chciałbym poprawić jego wizerunek tak, aby mieszkańcy z przyjemnością chcieli tu mieszkać a odwiedzający, ponownie tu wrócić.


OPI: Czy uważa Pan, że w nadchodzących wyborach ma Pan większą szansę na wygraną?

Mieczysław Szymalski: Nie chciałbym snuć takich prognoz, ponieważ wybór włodarza miasta należy do mieszkańców, ale mam nadzieje, że moja dotychczasowa praca na rzecz miasta zostanie dostrzeżona i doceniona a ja - z rąk wyborców - otrzymam kolejny mandat na wprowadzenie dalszych, pozytywnych zmian, które w równym stopniu dotyczyć będą wszystkich członków naszej lokalnej społeczności.


OPI: Dziękuje za rozmowę.


O kandydacie

Mieczysław Szymalski mieszka w Ostrowi. Ma troje dzieci i dwoje wnucząt. Studiował na trzech uniwersytetach: Warszawskim, Lubelskim oraz Łódzkim. Z wykształcenia jest magistrem prawa o kierunku administracji, ukończył również podyplomowe studia w zakresie pozyskiwania środków unijnych.

Dwa razy pełnił funkcję zastępcy burmistrza, od 1994 roku do 2002, od 1998 do 2002 roku pełnił funkcję radnego. Od 2002 do 2010 roku był burmistrzem Ostrowi Mazowieckiej. Był również przewodniczącym zarządu Międzygminnego Związku Ziemia Ostrowska.