Mecz rozpoczął się idealnie dla gospodarzy, którzy objęli prowadzenie w 6 minucie za sprawą Łukasza Branakiewicza. Nie minęło 10 minut od pierwszego gola, a już Błękitni podwyższyli wynik. Tym razem na listę strzelców wpisał się były piłkarz ekstraklasowej Legii Warszawa - Kamil Majkowski. Ostrovia jednak nie podała się i cały czas próbowała zdobyć kontaktową bramkę. Niestety nasze akcje w tym dniu były nieskładne i często zatrzymywały się na linii defensywnej lidera. W 29 minucie po raz trzeci zostaliśmy skarceni przez piłkarzy z Raciąża. Sytuację strzelecką tym razem wykorzystał Patryk Tosik. Dziesięć minut później był już 4-0, a na listę strzelców wpisał się Paweł Nowotka. Gorąco zrobiło się pod naszą bramką na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy, wtedy to sędzia spotkania podyktował rzut karny dla gospodarzy, a niezawodny w tym meczu Kamil Majkowski zamienił "jedenastkę" na piątą bramkę, nie dając najmniejszych szans na skuteczną obronę naszemu golkiperowi. Jeszcze przed przerwą żółto-zielonym udało się zdobyć bramkę na 5-1. Ładnym strzałem popisał się nasz kapitan Dawid Wilczewski.
Po zmianie stron po raz kolejny nasza defensywa nie upilnowała Majkowskiego, który w 51 minucie podwyższa wynik spotkania na 6-1 i tym samym kompletuje hattricka. Drugie 45 minut to zdecydowanie lepsza gra naszej drużyny, która już nie pozwalała na zbyt wiele graczom lidera. Niestety wysokiego prowadzenia Błękitnych nie udało nam się zniwelować, a co gorsze w ostatnich sekundach meczu pozwalamy na strzelenie siódmej bramki. Kropkę nad i postawił Marcin Kowalski.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 7-1. Miejmy nadzieje, że nasi piłkarze bardzo szybko zapomną o tym meczu i w kolejnych potyczkach IV-ligowych zaczną grać skuteczniejszą piłkę.
Ostrovia po 12 kolejkach IV ligi zajmuję dopiero 15 miejsce w tabeli.
Błękitni Raciąż - Ostrovia Ostrów Mazowiecka 7-1 (5-1)
Bramki: Ł. Barankiewicz 6', K. Majkowski 16', 42' (rzut karny), 51', P. Tosik 29', P. Nowotka 39', M. Kowalski 90' - D. Wilczewski 45'
Tabela pochodzi z portalu: www.90minut.pl
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.