Wakacje

Skoro nikt nie pisze o wakacjach, zrobię to ja - osobiście. Ale cóż można pisać o tym okresie? Jak zawżdy, każdy narzeka. A to nie ma gdzie iść, nie ma imprez typu zeszłoroczny koncert hip-hop'owy, który Ostrowiacy będą wspominać jeszcze długo, aż chyba Anna Mazowiecka zardzewieje ( podobno nierdzewna? ).
Nie chcę już nikomu uwagi zwracać, gdyż uczyniłem już to jakiś czas temu w felietonie "Mało rozrywek w mieście?". Każdy się nudzi, a tym samym na nic nie ma czasu. Widocznie tylko na nudę.
Cieszy mnie natomiast fakt, że w Ostrowi coraz więcej osób porusza się moim ulubionym środkiem transportu, czyli rowerem. Jeszcze tylu rowerzystów co w te wakacje nie widziałem w mieście, którego tyczy się ten portal. Trzeba się udać do MOSiR-u żeby założyli klub kolarski, tylko, że oldboy-ów, bo większość tych "jeźców" ma dobrze po czterdziestce :)
Jak już co nieco o sporcie napomknąłem, to warto to kontynuować. Właśnie odbywają się mecze Copa America. O niebo lepsze, bardziej widowiskowe, niż te z Mistrzostw Europy. Naprawdę polecam obejrzenie chociaż jednego pojedynku. To jest dopiero futbol. Nasz kontynent chowa się. A jakie gole!!!
W niedzielę gra nasza ukochana reprezentacja, z USA. Polacy podłapali wybicie się kilku młodzianów na Mistrzostwach Europy, więc Janas sam powołał kilku piłkarzy, dopiero wchodzących w świat okrągłej piłki, np. Golińskiego, Mowlika, Geworgiana, Jelenia.
Jednak hitem sezonu jest oczywiście Olimpiada w Atenach. Polacy głównie zastanawiają się czy Robert Korzeniowski przywiezie złote krążki, czy z hukiem zakończy karierę. Ostrowiaków na tej imprezie raczej nie zobaczymy. Niestety. Może za 4 lata?
A jak by włodarze miasta pomyśleli o zrobienie paru imprez sportowych w mieście. Te zawody odbywające się w wakacje w MOSiRze to stanowczo za mało. Chodzi mi o jakieś wyścigi rowerowe, biegi czy coś. I to nie dla jakiś zawodowców tylko tak, żeby każdy mógł. Zresztą mam inny pomysł. W Ostrowi tyle osób ćwiczy na siłowniach i nie tylko, to może dałoby się zorganizować coś w stylu zawodów STRONGMAN. Tego jeszcze tu nie było. Z pewnoście wielu chłopaków ( i dziewczyn? ) chciało by spróbować sił w czymś takim. Zablokować głowną ulicę, jest przecież obwoźnica i cała Ostrów kibicuje. Fajnie by było! Tylko u nas pewnie jest to mało prawdopodobne, może władze miasta zaplanują coś w tym stylu, ale na rok ... 2011 :)
Zakończę temat sportu.
Dziwi mnie to, czemu wykładnikiem antynudy są festyny, koncerty. Liczy się towarzystwo, atmosfera. Jak bym na Dniach Ostrowi usiadł sam jak na pustyni i sam bym słuchał Cygańskiej Nocy, to za wiele nie wybawiłbym się, jednak było inaczej, towarzystwo dopisało i...
Ja chociaż mam już wakacje od początku czerwca i prawie cały czas gniję w Ostrowi, to się w ogóle nie nudzę. Trzeba po prostu czasem ruszyć cztery litery!
Rozmawiałem z przewodniczącym Krajowego Integracyjnego Instytutu Do Spraw Dożywiania Głodnych Świń i Krów. Człowiek ten nie znał sposobu na powszechne "nienudzenie się". A jak już on nie znał ( choć sam nie zaznał nigdy nudy ), to na pewno nikt.
Aha! Miałem pisać o wakacjach...
Fakt, ten rok nie dostarcza nam wiele słońca i opalenizny. Miejsca o nazwie Solarium pękają w szwach, działają na pełnych obrotach, bo każdy chce być w wakacje opalony. Podobno za rok ma być lepiej. Cierpliwości!
Tymczasem ja dziękuję za cierpliwość przy czytaniu tego tekstu...