Academia Gorila reprezentowana była przez czterech zawodników: Dawid Hajyan, Mateusz Gamdzyk, Eryk Hakobyan i Grzegorz Gamdzyk.
Dawid trenuje dopiero trzy miesiące. Powiedział, że chce podjąć wyzwanie i wystąpić na tych zawodach. Dopuszczenie go do startu było dobrą decyzją. Walka była fajna i dużo się działo. Dużą rolę odegrał stres debiutanta. Dawid nie do końca był sobą i zabrakło odrobiny doświadczenia. Walka przegrana na punkty. Pierwsze zderzenie z zawodami zaliczone, doświadczenie zebrane, teraz szykujemy się na kolejne wyzwania.
Eryk to bardzo młody zawodnik Academia Gorila startujący w kategorii juniorskiej. Jedna walka, którą śmiało można porównać do gry w szachy zakończonej patem. Ani jeden ani drugi zawodnik nie zaryzykował. Obaj okopali się w swoich pozycjach i tak dociągnęli walkę do samego końca. Zostawili decyzję o wygranej w rękach sędziów, którzy stwierdzili, że przeciwnik Eryka był bardziej aktywny. Nauczka na przyszłość, żeby nigdy nie zostawiać losów wygranej w cudzych rękach.
Mateusz Gamdzyk bardzo ładnie wszedł w walkę przewalając przeciwnika zyskał punkty. Przeszedł do kontroli i podjął próbę skończenia rywala przed czasem. Niestety wkradł się drobny błąd, który pozwolił przeciwnikowi przejąć inicjatywę. Mimo tego, że Mateusz przyspieszył to czas leciał nieubłaganie i na koniec walki liczba punktów po jego stronie tablicy była mniejsza. W wysokich wagach akcja toczy się troszkę wolniej i bardzo często się zdarza, że o zwycięstwie lub porażce decyduje jeden mały błąd. Tak było w tym przypadku.
Grzegorz Gamdzyk tytan pracy od kilku miesięcy jak rozpędzony pociąg przejeżdża przez kolejne imprezy sportowe obciążając szyję złotymi medalami. Tak samo było i teraz. W drodze na szczyt Grzegorz stoczył sześć walk. W pierwszej zdominował przeciwnika 10:0 i odprawił duszeniem zza pleców. Druga to kolejna dominacja 10:0. Trzecia najbardziej wyrównana, ciężki bój, który wygrywa przewagą. Czwarta wygrana 6:2 za to nie obyło się bez dramatu. Grześkowi otworzył się łuk brwiowy i sędzia chciał go zdyskwalifikować. Jednak po prośbie Gamdzyka i opinii lekarza odstąpił od swojej decyzji. Półfinał punktowo identyczny 6:2 jednak skończony przed czasem przez dźwignię na staw barkowy. Finał dostarczył wielu emocji. Grzegorz trafił na zawodnika MMA, który posiada na koncie 21 zawodowych walk. Początek ciężki przeciwnik obala i przechodzi gardę zyskując przewagę punktową 5:0. Grzegorz nie składa broni. Udaje się zdobyć plecy przeciwnika. Na tablicy 5:4, niecała minuta do końca. Wszystko na jedną kartę i jest, przeciwnik klepie duszenie zza pleców. Grzegorz Gamdzyk Mistrzem Polski No Gi Jiu Jitsu 2016!
Dla nas był to start historyczny. Po pierwsze zdobyliśmy najwyższe trofeum jak do tej pory w startach No GI. Po drugie jeszcze żaden zawodnik naszego klubu nie stanął na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Polski w obu formułach Gi i No Gi (Grzegorz zrobił to na przestrzeni 3 miesięcy). Po trzecie był to nasz pierwszy start od czasu jak działamy jako pełnoprawny klub sportowy UKS "Academia Gorila" Ostrów Mazowiecka.
Sezon dopiero się rozpoczął . Na horyzoncie następne starty:
- 3 Grand Prix w Brazylijskim Jiu Jitsu odbędzie się 12 marca w Mińsku Mazowieckim,
- Mistrzostwa Polski ADCC 2016 już 19-20 marca w Warszawie.
To jedyne zawody w tym sezonie odbywające się w promieniu 100km od Ostrowi Mazowieckiej. Zapraszamy serdecznie do oglądania Brazylijskiego Jiu Jitsu na żywo i kibicowania naszym zawodnikom.
źródło zdj. UKS "Academia Gorila" Ostrów Mazowiecka
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.