To już kolejny raz, gdy uchwała dotycząca stypendiów sportowych została odrzucona przez radnych. Radny Wilczyńska wprost zarzucił burmistrzowi niedopracowanie uchwały. Wątpliwości wzbudziło wśród radnych chociażby brak dokładnej definicji, jakie osoby uznaje się za ostrowian, oraz fakt, że według uchwały piłkarze KS Ostrovii, jako piłkarze czwartoligowi, nie otrzymaliby stypendium, z kolei działacze sportowi i trenerzy mogliby stypendium otrzymać. - Nikt nikomu nie zabrania wypłacenia stypendium w obrębie dotacji, którą otrzymuje klub, dotacji publicznej - stwierdził burmistrz Jerzy Bauer. - Chciałbym wyraźnie rozróżnić granicę między finansowaniem sportu w obrębie dotacji a przyznawaniem stypendium za wysokie, bardzo wysokie albo wybitne zasługi albo wyniki przez burmistrza miasta. Stypendia to nie jest finansowanie sportu, do finansowania sportu są dotacje - dodał. Wyjaśnienia burmistrza nie przekonały większości radnych i uchwała została wykreślona z porządku obrad.
Na sesji poruszono szereg różnych tematów, wśród których najważniejsze były inwestycje realizowane w 2016 roku, planowana budowa szkoły i przedszkola oraz kwestia nasycalnii. Radni poznali stan realizacji inwestycji przyjętych do planu na 2016 rok. Do tej pory w tym roku wybudowano 7 ulic on łącznej długości 1391 mb. Kilkanaście kolejnych ulic znajduje się na etapie przygotowywania dokumentacji technicznej i uzyskiwania odpowiednich pozwoleń. Na terenie miasta wymieniono również krawężniki i nawierzchnie chodników za łączną kwotę 321 tys. zł. W tym roku w Ostrowi zamontowano trzy siłownie na świeżym powietrzu. Z kolei prace nad lodowiskiem trwają. Według obecnych planów lodowisko ruszy w listopadzie 2017 roku.
Radni poruszyli również po raz kolejny temat planowanej budowy przedszkola i szkoły. Nie ulega wątpliwości, że zarówno z powodu stanu tecznicznego tzw. małej Jedynki, jak i prognoz demograficznych, nowy i duży budynek szkoły i przedszkola w tym rejonie jest potrzebny. Tradycyjnie już radni dyskutowali o możliwych lokalizacjach nowego budynku, który powinien znajdować się w pobliżu dużej Jedynki. Na razie nie podjęto w tej kwestii żadnych decyzji, burmistrz Bauer zdradził jednak, że jak na razie jako główna lokalizacja rozpatrywana jest działka, na której obecnie znajduje się mała Jedynka, poszerzona o działki sąsiednie. Burmistrz i radni nie zamykają się jednak na inne rozwiązania i lokalizacje.
Najważniejszym tematem poruszonym podczas obrad była nasycalnia. Jak już pisaliśmy, nasycalnia to tereny przy ulicy Fabrycznej po Zakładzie Regeneracji Podkładów Kolejowych w Ostrowi Mazowieckiej, który zlikwidowano w 1993 roku. W miejscu po nasycalni gleba jest zanieczyszczona groźnymi dla zdrowia substancjami. Mówi się między innymi o fenolu. Teren trzeba więc jak najszybciej oczyścić, ponieważ substancje, pozostałe w glebie po funkcjonowaniu nasycalni, mogą zagrażać wodom gruntowym. Problem polega na tym, że teren po nasycalni należy do Spółki PKP, która nie spieszy się z oczyszczeniem gleby. Temat budzi wiele emocji wśród radnych, którzy zwracają uwagę na to, że sprawa toczy się od wielu lat, a zanieczyszczenia są dużym zagrożeniem dla mieszkańców Ostrowi. Punkt dotyczący nasycalni został dodany do porządku obrad na wniosek radnego Pawluczuka, który zauważył, że burmistrz Bauer, zastępca burmistrza Chrupek oraz zajmujący się tym tematem pracownicy Urzędu Miasta nie byli obecni na specjalnej komisji, poświęconej tematowi nasycalni. Burmistrz usprawiedliwił siebie i pracowników ostrowskiego Ratusza i wytłumaczył, że nie byli oni obecni ze względu na urlopy oraz nagłe sytuacje losowe, które unimożliwiły im uczestniczenie w spotkaniu.
Podczas sesji radni byli zgodni, że całkowite oczyszczenie terenu po nasycalni nie jest możliwe, ponieważ zanieczyszczenia dotarły już na głębokość kilkudziesięciu metrów. - Myśleliśmy o złożeniu do sądu wniosku o zwrot kosztów za monitorowanie wód gruntowych pod kątem zanieczyszczenia fenolem - po czym dodał, że Urząd Miasta zastanawia się, czy nie zaskarżyć PKP też o zanieczyszczenie potencjalnych ujęć wodnych. - Prawdopodobnie droga sądowa jest jedyną drogą, która może w jakiejś perspektywie, raczej też nie szybkiej, przynieść nam jakikolwiek postęp w sprawie. Trzeba sobie też jednak zdawać sobie sprawę z tego, że będzie to droga kosztowna. Musimy zdecydować się na niezwykle profesjonalną kancelarię prawną, bo PKP na to będzie stać - stwierdził burmistrz, który przyznał również, że do tej pory zarówno obecne, jak i poprzednie władze, próbowały korzystać z różnych sposobów przyspieszenia załatwienia tej sprawy, jednak jak na razie żadne działania nie przyniosły efektów. Radni rozmawiali również o możliwości wybudowania nowej stacji poboru wody w Bieli, gdzie ujęcia wodne nie są zagrożone skażeniem. Z kolei radny Dylewski poinformował, że w sprawie nasycalni złożono już doniesienie na PKP do Prokuratury.
Podczas sesji podjęto uchwałę w sprawie zmiany nazwy Miejskiego Zakładu Obsługi Jednostek Oświatowych (MZOJO) na Centrum Usług Wspólnych w Ostrowi Mazowieckiej. Zmianie uległ również statut instytucji. Od 2017 roku Centrum zajmować się będzie obsługą finansowo-księgową miejskich placówek oświatowych oraz instytucji kultury, czyli Miejskiego Domu Kultury, Miejskiej Biblioteki Publicznej oraz Muzeum-Domu Rodziny Pileckich. Poinformowano również, że od końca lipca działa już Zakład Utylizacji Odpadów Komunalnych w Starym Lubiejewie i od tego czasu Zakład Gospodarki Komunalnej składuje odpady w Lubiejewie.
Sesja Rady Miasta odbyła się 5 października.
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.