Na pierwszą bramkę w Ostrowi musieliśmy poczekać, aż do 30 minut. Niestety wynik spotkania nie otworzył, żaden z piłkarzy Ostrovi, ale Młodej Wisły. Nie minęło sześć minut, a przyjezdni cieszyli się z kolejnej bramki. Do przerwy po mimo kilku prób drużynie z Ostrowi Mazowieckiej nie udało się zdobyć bramki kontaktowej.
Druga połowa to prawdziwy festiwal strzelecki. Obie drużyny łącznie w tej partii gry strzeliły pięć bramek. W 51 minucie bramkę kontaktową zdobywa Piotr Zacheja. I wydawało się, że żółto-zieloni złapią swój rytm, jednak kilka minut później wynik spotkania na 3-1 podwyższył jeden z graczy z Płocka.
Ostrovia nie poddała się i próbowała strzelić kolejne bramki. Ta sztuka udała się nam w 63 minucie po strzale Piotra Zacheji, dla którego była to już druga bramka w tym spotkaniu. Niestety rezerwy Ekstraklasowej Wisły Płock bardzo szybko odpowiedziały na naszą bramkę kontaktową. Najpierw w 66 minucie podwyższył wynik na 2-4 Krystian Popiela, a kropkę nad i postawił w 79 minucie Dawid Kielpin.
Ostatecznie drużyna prowadzona przez trenera Pawła Kowalczyka przegrała 2-5 (0-2). Jeżeli w grze naszych piłkarzy nic się nie zmieni na wiosnę będzie nam bardzo ciężko utrzymać się w gronie IV-ligowców. Warto zaznaczyć, że w wielu poprzednich spotkaniach po prostu bramkowało nam szczęścia.
Ostrovia Ostrów Mazowiecka - Wisła II Płock 2-5 (0-2)
Bramki: P. Zacheja 51', 61' - K. Nowicki 30', K. Popiela 36', 66', B. Błachnio 60', D. Kieplin 79'
Ostrovia: Andrzej Łyziński - Kamil Małkinski, Robert Nogaj, Kacper Oleś, Jakub Zapatka, Robert Wilczewski, Aleksander Zaremba, Dawid Wilczewski, Dmytro Khorolskyj, Piotr Zacheja, Adam Dobosz
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.