Po pierwszych 45 minutach drużyna trenera Kowalczyka miała prawo być zadowolona, gdyż prowadziła w Węgrowie 2-0. Po 32 minutach wynik spotkania otworzył były gracz Czarnych Węgrów Adam Dobosz, którego świetnie obsłużył Bartosz Sulkowski. Tuż przed kończącym gwizdkiem sędziego pierwszą połowę wynik podwyższył Dominik Dzwonkowski. Gospodarze pomimo kilku prób w tej partii meczu nie zdołali zagrozić bramce żółto-zielonych.
Druga połowa niedzielnego spotkania to istny horror drużyny z Ostrowi Mazowieckiej. Najpierw w 65 minucie bramkę kontaktową zdobywa Paweł Marchel, a później festiwal strzelecki urządził sobie eks-Kaesiak Rafał Komosa, którzy w 71 minucie doprowadza do remisu, a osiem minut przed końcem meczu wyprowadza Czarnych na prowadzenie.
Nasi piłkarze próbowali doprowadzić do remisu, ale dobrze spisująca się w drugiej odsłonie defensywa Węgrowian nie pozwoliła naszym graczom na zbyt wiele.
Czarni Węgrów - Ostrovia Ostrów Mazowiecka 3-2 (0-2)
Bramki: P. Marchel 65', R. Komosa 71', 82' - A. Dobosz 32', D. Dzwonkowski 45'
Ostrovia: Poluliakhov - Sulkowski, Małkiński, Sowa, Lipski, D. Wilczewski (75' Decyk), Zacheja, Sz. Wątróbski, Korytkowski, Dobosz, Dzwonkowski
Tabela pochodzi z portalu: www.90minut.pl
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.