Złoto i srebro dla ostrowskich karateków (zdjęcia)

To był wielki dzień dla naszych męskich zawodników. Junior Maciej Grabowski złoto w kata, Kacper Dzierżoniowski srebro w kumite młodzików. Maciek, mimo że kolejny raz na zawodach, wychodził na matę jako pierwszy, otrzymał świetne noty i po tej turze zajął pierwszą pozycję. W turze finałowej potwierdził swoją bardzo dobrą formę i nie pozwolił rywalom na odebranie pierwszego miejsce, ponownie utrzymując najwyższe noty od 7 sędziów.

Kacper Dzierżanowski w bardzo licznie obsadzonej kategorii musiał stoczyć tego dnia aż trzy walki, aby dotrzeć do finału i dopiero w czwartej walce uległ swojemu przeciwnikowi z Zambrowa. Pozostali: Julia Skwierczyńska i Magda Baczewska 5 i 6 miejsca, tuż za podium. Niestety miały kiepskie losowanie i swoje najgroźniejsze przeciwniczki napotkały w ósemce. Finalistki tej kategorii nie miały już żadnych problemów z kolejnymi przeciwniczkami, a z naszymi wygrały w dogrywkach. Szkoda, bo te walki powinny odbyć się przynajmniej w półfinale. Pozostaje satysfakcja, że dziewczyny stoczyły po dwa świetnie pojedynki. Dominika Wojewódzka niestety przegrała swoją pierwszą walkę. Ewa Pasek również, ale w konkurencji kata weszła do tury finałowej i ostatecznie zajęła 8 miejsce. Bardzo dobrze, mimo że bez efektu medalowego zawalczyły młodziczki. Wiktoria Pędzich przegrała po dogrywce a Weronika Kempista wygrała pierwszą walkę, ale uległa przeciwniczce w kolejnej walce. Wiktoria uplasowała się na 8 miejscu a Weronika na 7. Aleksander Cydejko podobnie wygrał jedną walkę, ale przegrał w następnej po dogrywce, co dało mu 6 miejsce.

Makroregion i Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików zgromadziły 280 zawodników z 40 klubów z Mazowsza, Podlasia, Warmińsko-Mazurskiego i Lubelskiego. Obecnie jest to najmocniejszy makroregion w Polsce. Staruje w nim największa liczba dobrych zawodników z wielu bardzo dobrych klubów.

Podczas zawodów sensei Radosław Grabowski i sensei Tomasz Marcjaniak znaleźli się w składach sędziowskich. Sędziowali zarówno kata, jak i kumite.