- W pierwszym dniu tuż po zakwaterowaniu się w Domu Wczasowym DANUSIA i zjedzeniu obiadokolacji poszliśmy na spacer nad morze. Dzieci miały możliwość sprawdzenia czy rzeczywiście woda w morzu jest słona? Wszystkie potwierdziły, że jest słona, a do tego i zimna. Jednak to nie przeszkadzało choć na chwilę zamoczyć w morzu nogi i ręce - relacjonuje wyjazd Marzena Kacprzyk. - W kolejnych dniach odbywały się zaplanowane wycieczki do Gdyni. Tu zobaczyliśmy Oceanarium Gdyńskie, zwiedziliśmy Dar Pomorza i mieliśmy rejs statkiem po porcie w Gdyni. Był też czas na zakup pamiątek i kartek, które wypisywaliśmy i wysyłaliśmy do Rodziców - dodaje.
- W Sopocie spacerowaliśmy po sopockim molo i robiliśmy pamiątkowe zdjęcia na tle pięknie błękitnego morza. W Gdańsku przeszliśmy przez Złotą Bramę ul. Długi Targ w kierunku Ratusza Głównego Gdańska i Fontanny Neptuna, która stoi przed wejściem do Dworu Artusa. Przeszliśmy też pod Spichlerz pod Jeleniem usytuowany na nabrzeżu. Potem odwiedziliśmy włoską pizzerię i zjedliśmy pyszną pizze. Byliśmy też we Władysławowie gdzie przeszliśmy Aleją Gwiazd Sportu, która doprowadziła nas do pięknej plaży. Potem zwiedziliśmy Ośrodek Przygotowań Olimpijskich Cetniewo - Władysławowo. Na terenie Ośrodka mogliśmy wejść do Krzywego Domu i sprawdzić, co dzieje się z naszą grawitacją. W Rozewiu byliśmy w Latarni Morskiej jednej z wielu usytuowanych na linii brzegowej Morza Bałtyckiego. W Pucku mogliśmy sprawdzić jaka jest różnica w temperaturze wody między morzem a zatoką. Zdecydowanie cieplejsza woda była w Zatoce Puckiej. Spacerowaliśmy też po pięknie odrestaurowanym molo puckim. W ostatnim dniu wracając już do domu, zajechaliśmy na posiłek do Mc Donalda. Mimo lekkiej tęsknoty za rodzicami wszyscy miło będziemy wspominać ten wyjazd nad morze - podsumowuje wyprawę Marzena Kacprzyk.
Źródło zdj. SP Nr 2
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.