Gościem wczorajszego spotkania był Robert Radzik, autor wielu artykułów i publikacji książkowych, głównie o żołnierzach Białostocczyzny i Mazowsza. Pasjonat historii i zapalony miłośnik górskich wędrówek.
Na początku spotkania Robert Radzik wyraził podziękowania za to, że został zaproszony do tak wyjątkowego miejsca, jakim są Jatki. Później wszyscy mogli obejrzeć film ukazujący prace remontowo-budowlane, które prowadzone były przy renowacji zabytkowego budynku.
Następnie Robert Radzik rozpoczął swoje wystąpienie. Opowiedział o tym, że wspaniała historia często ukryta jest w mrokach. Niestety bardzo często zdarza się tak, że w ogóle nie pamiętamy historii naszego regionu. Nie żyją już ludzie, którzy byli uczestnikami lub bezpośrednimi świadkami zdarzeń. Źródła, z których moglibyśmy się czegoś dowiedzieć, często są niekompletne. To wszystko sprawia, że prawda o wydarzeniach sprzed lat ukryta jest wśród szczątkowych informacji i wielu przypuszczeń.
Radzik opowiadał o losach żołnierzy i dziejach Polskiego Państwa Podziemnego. Wspominał też o wydarzeniach, które miały miejsce nieopodal Ostrowi Mazowieckiej.
Prowadzący przyznał, że ludzie, którzy często oddawali życie za Ojczyznę, zostali skazani na zapomnienie. Odmówiono im nawet prawa do tradycyjnego pochówku. Nie mieli nagrobków. Chowano ich gdzieś w lesie, a na miejscu mogiły zasadzano drzewo. Robiono tak, aby całkowicie zniszczyć pamięć o nich. Sukcesywnie niszczono tę pamięć przez lata, dlatego dzisiaj tak mało wiemy o tych wydarzeniach.
- Do dzisiaj nie wiemy, ilu ludzi zginęło w tych strasznych czasach - powiedział Robert Radzik.
Radzik oznajmił, że więzienia tj.: Wronki, Rawicz czy Sztum, to były umieralnie. Często zdarzało się tak, że ludzie, którzy zostali tam osadzeni, nie byli ewidencjonowani, dlatego dzisiaj liczbę więźniów możemy jedynie szacować.
Prowadzący przyznał, że żołnierze w tamtych czasach stawali przed bardzo trudnymi wyborami. Niejednokrotnie trzeba było zgadzać się na współpracę z wrogiem. Robiono to tylko po to, aby żyć. Niejednokrotnie też trzeba było podejmować decyzję o samobójstwie, widząc, że nie ma już ucieczki.
Wszyscy zainteresowani mogli poszerzyć swoją wiedzę historyczną. Później można było nabyć książki Roberta Radzika.
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.