Andrzej Mierzwiński przeczytał fragment wywiadu, który przeprowadził wiele lat temu z Zofią Kucówną - córką jednego z instruktorów w Komorowie. Kucówna wspominała to, jak kiedyś wyglądało Komorowo. Mówiła, że pamięta panów w mundurach i eleganckie kreacje pań oraz piękne białe pomniki i bardzo eleganckie życie, które kłębiło się w tych alejkach. Teraz to martwota.
Za Bociańskiego koszary nabrały eleganckiego wyglądu i to on dbał o patriotycznie wychowywanie oficerów.
- Gdyby nie Bociański, gdyby nie jego pomysły i chęci budowy tego ducha wojska i ugruntowywania patriotyzmu w przyszłych oficerach, to tutaj koszary byłyby takie, jak wiele innych np.: w Wojciechowicach, Łomży czy Zambrowie. To dzięki jego zaangażowaniu i pracy Komorowo często porównywano do West Point - najbardziej znanej amerykańskiej uczelni wojskowej - powiedział Andrzej Mierzwiński.
Jednym z elementów wychowawczych, a zarazem edukacyjnych, były pomniki w Komorowie - było ich ponad 20.
- Miały one budzić w podchorążych dumę z dokonań ojców i dziadów. Stanowiły też przykład tego, jak powinien postępować polski oficer w trudnych sytuacjach - mówił wykładowca. Postacie, które miały zostać wyrzeźbione, były bardzo starannie wybierane przez Ludwika Bociańskiego, a twórcą tych pomników został Wojciech Durek.
Budowę pomników rozpoczęto od budowy pomnika Józefa Piłsudskiego, chociaż zaplanował to jeszcze poprzednik Bociańskiego. Pomnik miał powstać na setną rocznicę wybuchu powstania listopadowego. Bociański jednak zmienił projekt. Przy pomniku fotografowano się podczas ważnych uroczystości.
Andrzej Mierzwiński pokrótce opowiedział również o innych pomnikach, przybliżając historię każdego z nich.
Warto interesować się lokalną historią, ponieważ jest ona niezwykle pasjonująca.
Andrzej Mierzwiński opowiedział studentom o historii Komorowa (22.01.2019)
Ilość zdjęć w albumie: 10
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.