Dotychczas GKS z drużyną z Pniewa mierzył się ośmiokrotnie. Siedem z tych spotkań andrzejewscy piłkarze wygrali. Od początku było wiadomo, że w meczu nie zagra Maciej Kowalewski, zawodnik GKS-u, z racji tego, że otrzymał niedawno czerwoną kartkę.
Podczas wczorajszego, 9 meczu z zespołem z Pniewa, GKS-owi nie dane było powtórzyć tego, czego dokonał tydzień wcześniej. Choć przed wczorajszymi rozgrywkami piłkarze byli niemal pewni swojego zwycięstwa, musieli przełknąć gorycz porażki.
Początek spotkania zaczął układać się nawet dobrze. Ponownie drużyny nie zawiódł jej kapitan, czyli Andrzej Piwoński. Później sytuacja już nie układała się po myśli podopiecznych trenera Kamińskiego. Drużyna zaczęła tracić bramki. Dochodziło do tego zazwyczaj po rzutach wolnych i autach. Dla GKS-u gola zdobył też, po błędzie gospodarzy, Dominik Kraszewski. Do przerwy zespół z Andrzejewa przegrywał 2:4.
Po zmianie stron ponownie Andrzej Piwoński znalazł się w roli strzelca. Choć później były jeszcze co najmniej 3 dogodne sytuacje na zdobycie gola dla GKS-u, żadna z nich nie została wykorzystana.
Dla KS-u z Pniewa bramki strzelali: dwie Michał Pachocki i po jednej Hubert Światkowski i Damian Zacharski.
Choć, jak przyznali zawodnicy GKS-u, słabo rozpoczęli wczorajszy mecz, jednocześnie oznajmili, że głównymi bohaterami tego spotkania byli sędziowie.
Wątpliwości zawodników GKS-u
GKS stwierdził, że podczas meczu sędziowie gwizdali bez przerwy na korzyść gospodarzy, a kartki pokazywali jedynie zawodnikom drużyny z Andrzejewa. Miało też miejsce obrażanie prezesa GKS-u mimo tego, że zawodnicy z Andrzejewa sami byli upomniani przez sędziów o zachowanie kultury.
W trakcie meczu doszło do niecodziennej sytuacji. Piłkarze GKS-u stwierdzili, że chcą sprawdzić dokumenty tożsamości rywali. Jednak, po meczu, jak stwierdzili w swojej relacji ze spotkania zawodnicy GKS-u, nie stawili się wszyscy gracze drużyny z Pniewa, a sędzia tłumaczył, że nie jest w stanie zgromadzić ich w jednym miejscu, dlatego ostatecznie dowody tożsamości okazało tylko kilku zawodników.
Piłkarze GKS-u, zniesmaczeni zaistniałą sytuacją, przyznali, że nie zagrali spotkania na miarę swoich możliwości, jednak to sędziowie robili wszystko, aby uchodzić za główne postacie w tym meczu, a to, kto wygra, dało się odczuć od pierwszych minut spotkania. Drużyna GKS-u przyznała, że była to parodia, i wyraziła ubolewanie, że niektórzy mogą robić, co chcą, i nie poniosą za to konsekwencji.
KS Pniewo w zamieszczonej na facebookowym profilu drużyny relacji z meczu nie odniósł się do zastrzeżeń, jakie mieli zawodnicy GKS-u.
Komentarze pojawiły się jednak na facebookowym profilu drużyny z Andrzejewa, gdzie przeciwnicy wskazali, że zawodnicy GKS-u próbują szukać winnych swojej przegranej, dlatego twierdzą, że mecz rozegrany został niezgodnie z przepisami.
Za tydzień GKS zagra na swoim podwórku z zespołem Orz Goworowo.
Źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.