Wczorajsza gawęda dotyczyła postaci, takich jak: Chronik, Krypa i Zając.
- Będę o nich opowiadał, ponieważ to są osoby, których zapewne państwo albo nie znają, albo nie pamiętają. - Proszę państwa, ja chcę dzisiaj mówić o partyzantach. Ja będę dzisiaj mówił z satysfakcją, ponieważ te osoby to byli moi przyjaciele jeszcze ze szkolnej ławy - mówił Ryszard Ejchelkraut. - Kiedy poznałem tych ludzi, okazało się, że są to fajni chłopcy - dodał.
Ryszard Ejchelkraut opowiadał o zawiłych losach tych 3 postaci.
- Zając okazał się sprawny fizycznie. Poświęcił się dla sportu. Był wioślarzem, a także mistrzem Polski w canoe. Zginął tragicznie. W jakiś sposób wypadł z czółna, porwał go nurt, a on stracił orientację. Nie wiedział, w którą stronę płynąć. Zginął - mówił w dalszej części spotkania Ryszard Ejchelkraut. - Chronik też zapisał się w historii. Był mistrzem Polski w skokach spadochronowych. Pan Chronik, ojciec Zbyszka, pracował w elektrowni. Uchronił on swojego syna przed wywozem na roboty, zatrudniając go w elektrowni - dodał.
Ryszard Ejchelkraut mówił o zawiłych losach ludzkich, którym w normalnym funkcjonowaniu przeszkadzała wojna, o tym, jak wyglądało życie partyzantów, i o tym, w jaki sposób wyglądała wtedy nauka młodych ludzi. Gawędziarz wspominał też o zagrożeniach, przed jakimi musieli się chronić partyzanci i o tym, do czego musieli się niejednokrotnie uciekać, aby przeżyć.
Uczestnicy gawędy otrzymali foldery, w których opracowano tematykę, o której mówił Ryszard Ejchelkraut.
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.