Wspólne działanie ważniejsze niż kiedykolwiek!

Z ciekawością przeczytałem zeszłotygodniowy tekst Wiesława Żółtkowskiego na łamach BS Net. Zgadzam się, że rozumienie mechaniki działania państwa w kryzysie może przyczynić się do podejmowania lepszych decyzji w bankach spółdzielczych.



Widać wyraźnie, że NBP przyznał całkowity priorytet obniżeniu ceny długu publicznego, który zostanie wygenerowany na walkę z kryzysem. W normalnych czasach brałby pod uwagę liczne skutki uboczne tak ostrego cięcia stóp procentowych. Przede wszystkim skutki dla sektora bankowego, który przy takiej głębokości i tempie redukcji stóp musi w sposób bezprecedensowo szybki znaleźć nowy stan równowagi.

Niewątpliwie taka zmiana warunków gry doprowadzi do pogorszenia dostępności kredytu dla firm (ciekawy raport na ten temat opublikowała ostatnio Polityka Insight). Dodatkowo to nie cena pieniądza zdecyduje w tej chwili o przetrwaniu polskich przedsiębiorstw. Już przed kryzysem była ona bowiem na tyle niska, że nie stanowiła dla firm żadnej bariery przed finansowaniem w bankach. Nie wspomnę już o dolegliwości obniżek dla tej części społeczeństwa, która posiada jakieś oszczędności w bankach.

Sytuacja nie jest jednak normalna i bank centralny, który jednocześnie skupuje bezpośrednio do swojego bilansu stary i nowy dług publiczny zdecydował, że warto podjąć ryzyko i ponieść skutki uboczne. Mówił o tym ostatnio były prezes NBP Marek Belka.

Znając mechanikę działania współczesnych państw, można by te decyzje nawet rozumieć. Problem polega na tym, że ze strony państwa płyną w tej chwili do sektora bankowego nieco sprzeczne sygnały. Z jednej strony jest nawoływanie by kredytować i pomóc przedsiębiorcom. Z drugiej drastyczna zmiana ekonomiki banków. Wypadałoby żeby decydenci słusznie oczekując prospołecznej postawy od bankowców (która obecnie jest faktem) wzięli pod uwagę granicę wytrzymałości banków i fakt, że zrównanie stóp w Polsce ze strefą Euro odbywa się w warunkach, kiedy polskie banki ciągle mają sumy bilansowe wielokrotnie mniejsze od na przykład niemieckich. Pamiętam rozmowy o korzyściach i kosztach wejścia do strefy Euro. Z perspektywy bankowców spółdzielców często była obawa, że marże znane ze strefy Euro byłyby trudne do przyjęcia dla naszych banków, które mają skromne w porównaniu z niemieckimi sumy bilansowe. Dzisiaj musimy przyzwyczaić się do myśli, że stopy będą jak w Euro, ale w portfelach i bilansach nadal będą złotówki ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Z faktami nie ma jednak sensu dyskutować. Należy poszukać metod osłony. Klienci banków spółdzielczych zaakceptują spadek oprocentowania depozytów o ile zrobimy to nie jako pierwsi ale chwilę po bankach największych. Wydaje się, że taka przestrzeń na odważniejszy ruch już się pojawiła. Trzeba też działać w sferze marż kredytowych oraz przychodów pozaodsetkowych. Wszystko to dotyczy jednak przede wszystkim nowego portfela. To co już posiadamy w bilansach z dnia na dzień przynosić będzie coraz mniejszy przychód. Nieuniknione będzie więc szukanie oszczędności po stronie kosztów. Wrócą tematy łączeniowe.

Na już trzeba zaangażować się z całą mocą w gwarancje BGK. Obok kwestii ryzyka da to oddech współczynnikom wypłacalności, które przez kolejne lata będą pod presją niskich wyników i małych możliwości zwiększania funduszy. To jest ważne nie tylko na poziomie pojedynczych banków spółdzielczych. To ma znaczenie systemowe dla obydwu Zrzeszeń i Systemów Ochrony.

Nieodzowne jest zaangażowanie w programy pomocy publicznej. Klienci z sektora MŚP nie zostaną w bankach, które nie zaoferują dostępu do realnej pomocy! Codziennie odbieram telefony od firm, które pytają czy przez naszą bankowość będzie można aplikować o pomoc do PFR. Sektor BS, który obsługuje 20% MŚP i 40% JST nie może takiej pomocy nie oferować. Dlatego na wielkie słowa uznania zasługuje portal pomocowy opracowany przez Bank BPS, procedury odraczania kredytów stworzone przez BPS i SOZ BPS oraz szybkie prace nad dostępem do Tarczy PFR dla klientów banków spółdzielczych!! To są sprawy kluczowe, by pozostać w grze i liczyć się w przyszłości. Niezbędne jest webinarium zrzeszeniowe dla najlepszych doradców MŚP w zrzeszonych bankach by wypracować spójną w całej Grupie wiedzę o formach pomocy dla klientów. Dobry bank to jest taki bank, który zajmuje się sprawami istotnymi dla jego Klientów. Jaka jest dziś hierarchia spraw dla polskich małych i średnich przedsiębiorców nie trzeba chyba nikogo przekonywać....

Zgadzam się z Wiesławem Żółtkowskim, że banki spółdzielcze przetrwają. Jednak to w jakim przetrwają stanie zależy od działań, które będziemy dziś podejmować w sposób mądry i zdecydowany.

Nade wszystko musimy działać jako GRUPA. Oferować spójne podejście do spraw klientów i ogólnie do tego, co się dzieje. Działamy pod jednym logo i jedną marką. Dla dobra tej marki działania każdego banku muszą być dziś szczególnie skoordynowane z tym co robi Grupa jako całość. Pozwoli to na sensowną i spójną politykę informacyjną! W ostatnim czasie sprawami banków spółdzielczych zajmują się różni eksperci z rynku finansowego. Mniej lub bardziej przychylni tej formie działania banku. Zachowując się w sposób skoordynowany i będąc prawdziwą Grupą budujemy wspólną tarczę wizerunkową Grupy BPS i sektora BS.

Bartosz Kublik
prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Ostrowi Mazowieckiej