Pierwsza połowa z lekką przewagą MKS-u. Objęliśmy prowadzenie po stałym fragmencie gry i bramce Cezarego Gizińskiego. Do 35 minuty kontrolowaliśmy spotkanie, jednak po dobrze wyprowadzonej akcji zespół trenera Kobylińskiego doprowadził do remisu.
W drugiej połowie przebieg meczu uległ zmianie - to Ostrówek wydawał się konkretniejszy, a przede wszystkim był skuteczny. Dwie dość szybko strzelone bramki przez zawodników LKS-u pozwalały sądzić, że komplet punktów zostanie w Ostrówku. Nasz zawodnik na 10 minut przed końcem spotkania strzelił jednak 2 bramki z rzutów karnych. Piłkę raz i drugi w siatce rywali umieścił Michał Zawistowski.
Jak można podsumować obydwa zespoły? Mecz mógł się podobać. Na pewno należą się brawa dla LKS-u Ostrówek za poziom sportowy, jaki zaprezentowali po dość długim rozbracie z Ligą Okręgową. Mecz dla naszych zawodników na pewno ciężki, i oceniając przebieg spotkania punkt wywalczony na wyjeździe należy docenić.
Brawo Panowie za determinację i walkę do ostatniego gwizdka. Przed nami mecz z kolejnym beniaminkiem - Kolektywem Oleśnica. Przygotujmy się do tego spotkania jak najlepiej. Wyeliminujmy drobne błędy, a wtedy przy odpowiednim podejściu jestem spokojny o wynik.
Jeszcze raz brawa za pierwszy mecz!
LKS OSTRÓWEK 3 - 3 MKS MAŁKINIA
bramki: Czarek Giziński, 2x Michał Zawistowski.
Oprócz wyjściowej jedenastki w meczu zagrali też Krystian Sadowski, który zmienił Bartosza Składanowskiego, i Marcin Kraszewski, który na boisko wszedł za Przemysława Maliszewskiego.
Źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.