- Nikt nie potrafił mi pomóc, zastrzyki i rehabilitacja pomagały na chwilę. Chodziłam od lekarza do lekarza. Wszyscy rozkładali ręce. Musi boleć, mówili. Aż pewnego dnia zobaczyłam w telewizji program o robocie ortopedycznym w Ostrowi Mazowieckiej. Pomyślałam: to moje wybawienie - opowiada pani Elżbieta.
Nie zastanawiała się długo. Wykonała jeden telefon i po paru dniach była w Ostrowi Mazowieckiej na konsultacji u docenta Artura Stolarczyka.
- Pani Ela jest stworzona dla naszego robota NAVIO, oba kolana będzie miała nim zoperowane. Stan jest poważny, ale przywrócimy pacjentkę do życia. Aktywnego życia. Będzie pływać i jeździć na rowerze, bo tak lubi spędzać wolny czas - zdradza z tajemniczym uśmiechem docent Artur Stolarczyk.
Źródło zdjęcia: SPZZOZ
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.