Rankiem 10 maja wybucha pożar lasu w miejscowości Tymianki Dębosze. W miejscowościach, gdzie mają swoją siedzibę jednostki wchodzące w skład KSRG, zawyły syreny alarmowe. Dzielni strażacy błyskawicznie dosiedli swoje czerwone cudeńka i udali się w miejsca wskazane przez Dyżurnego Powiatowego Stanowiska Kierowania (Darka Z. – zwanego Ponurym). Z miejsc tych już w zorganizowanej kolumnie ruszyli do miejsca koncentracji (patrz zdjęcie), które było wyznaczone tuż tuż przed palącym się lasem. W tym samym czasie gasiły już pożar jednostki, które swoją siedzibę miały najbliżej miejsca zdarzenia.
Na miejscu koncentracji dowódca akcji gaśniczej, który obeznany był już z sytuacją pożarową, przydzielił zadania dla plutonów, którymi dowodzili D-ca JRG PSP asp. Kaja L. i jego zastępca asp. sztab. Kocielski J. (uwaga: w dniu ćwiczeń Pan Jan nie miał jeszcze aspiranta sztabowego, teraz już go posiada :) ).
Fot. nr 1 - Miejsce koncentracji jednostek ochrony przeciwpożarowej.
I ruszyły dwa plutony do akcji. Pierwszy z nich miał za zadanie obronić budynek znajdujący się w bliskim sąsiedztwie płonącego lasu oraz gaszenie pożaru na jego prawym skrzydle, drugi zaś silnie działał na lewym.
W skład plutonu pierwszego weszły:
- OSP Boguty Pianki,
- OSP Nur,
- OSP Komorowo
drugi pluton stanowiły jednostki z:
- OSP Małkinii,
- OSP Starego Lubotynia,
- OSP Broku,
- OSP Wąsewa.
Fot. nr 2 - „tak to wyglądało z bliska”.
Aby zapewnić odpowiednią ilość wody niezbędnej do ugaszenia pożaru zbudowano długą na około 600m linię zasilającą. Tłoczoną nią wodę dla wozów z pierwszego plutonu. Drugi pluton zaopatrzenie wodne realizował poprzez dowożenie.
Fot. nr 3- Punkt czerpania wody. Początek linii zasilającej z motopompą.
Fot. nr 4- Budowa linii zasilającej.
Fot. nr 5 – Nawodniona już linia zasilająca.
Zdj nr 6 Koniec budowania linii zasilającej. Po lewej widać
Z-cę Komendanta Powiatowego PSP st. kpt. K. Hoffmanna, który posiada duże doświadczenie w prowadzeniu takich, a nawet jeszcze większych akcji gaśniczych.
„Wody mamy wystarczającą ilość i zaczynamy panować nad żywiołem” taki meldunek otrzymał dowódca akcji gaśniczej od dowódców plutonów. I wydawać by się mogło, że sytuacja powoli się zacznie poprawiać, aż tu nagle 500m dalej drugie ognisko pożaru. „A niech to szlak” któryś ze strażaków skomentował ten fakt. Na domiar złego jeden z ochotników z plutonu 2 doznał ciężkich obrażeń. Dobrze, że karetka Pogotowia Ratunkowego była już na miejscu.
Zaistniała sytuacja wymagała zadysponowania dodatkowych sił. Na miejsce stawiły się więc OSP Zaręby Kościelne, OSP Nieskórz, OSP Nagoszewka oraz jeden zastęp z JRG PSP. Od teraz będą one tworzyły pluton 3, pod dowództwem asp. J. Krysiaka. Zaopatrzenie wodne dla tego plutonu zorganizowano z uzyciem motopompy pływającej, która puszczona została na przepływający nieopodal strumyk.
Fot. nr 7- Punkt czerpania wody zorganizowany przez pluton 3.
Fot. 8 – Linia działań plutonu trzeciego. Już po działaniach, a jeszcze przed zwinięciem sprzętu.
Sytuacja z dwoma ogniskami pożaru w takiej odległości od siebie nie mogła być pzypadkowa-wszyscy zgodnie twierdzili. Musimy mieć tu do czynienia z podpalaczem. Na potwierdzenie przypuszczeń nie trzeba było długo czekać. Dwóch strażaków z plutonu 3 schwytało opryszka, na ponownej próbie zaskoczenia braci strażackiej. Szybko podesłano radiowóz i w sposób odpowiedni zaopiekowano się „piromanem”. Posiedzi teraz sobie, oj posiedzi.
Fot. 9 – Zatrzymanie podpalacza. Ten człowiek dobrze się przygotował. Kupił sobie nawet niektóre sorty mundurowe PSP.
Po ponad godzinnych działaniach strażacy opanowali sytuacje i ugasili pożar.
Na szczęście wyżej opisana historia to ćwiczenia gaśnicze, a nie prawdziwy pożar. Lecz w ostatnich dniach właśnie takie sytuacje są w naszym powiecie na porządku dziennym. W samym tylko maju strażacy wyjeżdżali do pożarów lasów już 19 razy. Od marca zdarzeń tych było 25 . A sytuacja w lasach nie jest zadawalająca. Wilgotność ściółki spada poniżej 10% i nie zapowiada się co by popadało. Apel więc do wszystkich to czytających –„ROZSĄDNIE W LESIE” i dzwońcie do straży gdy tylko zauważycie pożar. Każda sekunda zwłoki może okazać się tragiczna w skutkach.
Kończąc sprawozdanko z ćwiczeń chciałbym przedstawić jak wyglądało oficjalne zakończenie ćwiczeń, na którym Pan Starosta oraz Komendant Powiatowy PSP podziękowali strażakom za zaangażowanie włożone w ćwiczenia i za dotychczasową działalność.
Fot.10 – Zbiórka kompani pożarniczej.
Fot. 11 – Pan Starosta Ostrowski oraz Komendant Powiatowy składają podziękowania strażakom za ich działalność.
Oczywiście wszystko zakończyło się ogniskiem, kiełbaską oraz złocistym, chłodnym napojem, który w taki upał smakował jeszcze bardziej niż zwykle.
FALBAN