Dużo czy mało? Nie ma jasnej odpowiedzi na to pytanie, bo związkowcy chcą więcej, a pracodawcy narzekają na rosnące koszty pracy. Trzeba uczciwie przyznać, że w ostatnich latach najniższe pensje rosły dynamicznie. Jeszcze w 2019 r. było to 2 250 zł, a już rok później 2 600 zł. W okresie od 2015 do 2020 roku pensja minimalna wzrosła o niemal 50 procent.
Rok 2022
Co do stawek na rok 2022, nie ma jeszcze ostatecznej decyzji. Według danych GUS-u, a tymi posługuje się rząd, wzrost powinien wynieść przynajmniej 184 zł i 70 groszy i najniższa pensja miałaby wynieść 2985 zł. Tyle, że związki negocjują wyżej i np. OPZZ chce wzrostu o 500 zł.
I tak jest co roku. Wyjściem z takiej sytuacji może być obliczanie najniższego wynagrodzenia jednym stałym systemem. Zaproponował to właśnie rzecznik małych i średnich przedsiębiorców Adam Abramowicz. To były poseł PiS powołany na obecne stanowisko przez premiera. Na spotkaniu z pracodawcami, związkowcami i przedstawicielami trzech ministerstw Abramowicz, mówił, że najniższe zarobki powinny zostać wyłączone spod polityki.
Nowy pomysł
- W sprawie płacy minimalnej powinien być zawiązany szeroki konsensus. My nie chcemy robić czegoś przeciwko pracownikom, przeciwko związkom z zawodowym. To ma być rozwiązanie nie przeciwko, a dla - dobre dla wszystkich: pracodawców, pracowników, budżetu państwa i całości funkcjonowania nas wszystkich - mówił Adam Abramowicz i dodał, że ważna jest też w tym aspekcie regionalizacja płacy. Chodzi o fakt, że koszty utrzymania są różne w zależności od województwa. Ale to nie regionalni politycy mieliby ustalać stawki. - Gdybyśmy przekazali to do polityków regionalnych, to dopiero rozpocząłby się festiwal. Moglibyśmy uzyskać zupełnie inny efekt, niż oczekujemy - oznajmił.
Zdaniem rzecznika najniższa stawka powinna być uzależniona od średniej krajowej i wynosić połowę tej drugiej. I tak na koniec 2020 roku przeciętne wynagrodzenie wyniosło 5973,75 zł, czyli płaca minimalna wyniosłaby w tym roku ok. 2986 zł.
Przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii mówili na spotkaniu, że obecny mechanizm jest wadliwy, ale regionalizacja zarobków nie jest dobrym pomysłem. - Płaca minimalna na poziomie regionalnym wydaje się zbyt daleko idącym krokiem - ocenił zastępca dyrektora Departamentu Analiz Gospodarczych w MRPiT Mariusz Zielonka, a ekspert Business Centre Club Witold Michałek dodał: Potrzebna jest dyskusja nie tyle, czy wprowadzać zróżnicowaną regionalnie płacę minimalną, ale w jaki sposób ją wprowadzać. Jego zdaniem taki system mógłby pogłębić różnice ekonomiczne między województwami.
Źródło zdjęcia: iStock
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.