W rozmowie z Interią, Tomasz Chróstny zdradził, że Biedronka nie zgadza się z karami nałożonymi przez niego po kontrolach dotyczących m.in. mechanizmów rabatowych. Te miały być wprowadzone już po rozpoczęciu współpracy z dostawcami. Taka praktyka nie daje im możliwości przewidzenia warunków współpracy, a to według prezesa UOKiK-u jest traktowane jako nieuczciwe wykorzystanie przewagi kontraktowej. Decyzja wydana w tej sprawie jest kluczowa z punktu widzenia zarówno biznesowego, jak i rynkowego.
"Dotyczy ważnych mechanizmów tak biznesowych, jak i rynkowych. Proszę zauważyć, że nie kwestionujemy zasadności stosowania rabatów, które zostały transparentnie uzgodnione na początku współpracy, dzięki czemu dostawca miał możliwość przewidzieć efekty ekonomiczne współpracy. Natomiast w przypadku decyzji grudniowej względem Jeronimo Martins Polska zakwestionowaliśmy mechanizmy rabatowe wprowadzane już po rozpoczęciu współpracy i, co do zasady, ustalane wstecznie, w odniesieniu do zrealizowanych, rozliczonych dostaw" - wyjaśnia Chróstny.
Chcą się bronić
Autorzy wywiadu zauważyli, że Jeronimo Martins Polska chce dochodzić przed sądem swoich praw. Spółka czuje się bowiem pokrzywdzona i traktowana niesprawiedliwie na tle innych sieci handlowych. Prezes UOKiK-u wyjaśnia jednak, że nie ma mowy o "uwzięciu się" na konkretną firmę, ponieważ kontrole prowadzone są jednocześnie w wielu przedsiębiorstwach. W przypadku kluczowej decyzji dot. retrorabatów badanie było prowadzone w 19 różnych sieciach.
"Co więcej, każda decyzja prezesa UOKiK-u znajduje oparcie w zebranym materiale dowodowym. To jest podstawą wydanych decyzji, bowiem mamy świadomość tego, że może być ona zweryfikowana przez sąd, stąd naszą rolą jest zapewnić bardzo dobrej jakości materiał dowodowy, potwierdzający zasadność tej decyzji" - dodaje.
Personalne uderzenie
Interia zapytała Tomasza Chróstnego o plany spółki Jeronimo Martins, która planuje dochodzić odszkodowania ze skarbu państwa, UOKiK-u lub nawet z kieszeni prezesa instytucji, czy sieć ma według niego szansę na wygranie tego sporu. Przedstawiciel urzędu wyjaśnił, że jest to niemożliwe, ponieważ spółka dostała czas na zaniechanie niewłaściwych praktyk. Pierwotne kontrole nie skutkowały jeszcze nałożeniem kary. Dopiero dodatkowa weryfikacja wykazała, że firma nie podjęła działań, aby wyeliminować stwierdzony problem. Na pytanie, czy Tomasz Chróstny nie zamierza się ugiąć, prezes odpowiada:
"Moją rolą jako prezesa UOKiK-u jest zadbanie o uczciwe mechanizmy rynkowe, na podstawie prawa i w granicach prawa. Nie dam się zastraszyć. Jako urząd będziemy w dalszym ciągu z determinacją eliminować z rynku nieuczciwe praktyki wymierzone w konsumentów i uczciwie działających przedsiębiorców".
Źródło zdjęcia: UOKiK
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.