Dodano: 10 kwietnia 2006 07:05,
Autor: Z.J.
Od pierwszych minut było widać, że mecz będzie zacięty, a oba zespoły interesuje tylko zwycięstwo. Akcje przemieszczały się raz pod jedną raz pod drugą bramkę. Przełomowym momentem meczu mogła być 10 minuta. Przesmycki Radosław podciągnął piłkę i widząc, że bramkarz wyszedł do przodu, strzelił z około 20 metrów w poprzeczkę, a z odbitą od poprzeczki piłka mimowolnie minął się Daniel Góral, mając przed sobą pustą bramkę.
W 21 minucie karnego po faulu na zawodniku gości w narożniku pola karnego zamienił na gola sam poszkodowany. Piłkarze MKS-u rzucili się do odrabiania pechowo straconej bramki. Trzy raz z wolnego z za linii pola karnego (w 29, 40 i 44 minucie) strzelał Artur Żelakiewicz, w 31 i 33 minucie głową uderzał Imiński, lecz piłka minimalnie mijała bramkę, lub szczęśliwie bronił ja bramkarz z Wesołej.
Drugie 45 minut było mało ciekawe, gra toczyła się głównie w środku boiska. Zespół z Wesołej kontrolował przebieg wydarzeń na boisku w sumie reasumując 3 punkty.
MKS Małkinia: Gordziejczuk – Stachurski, Sierota, Antoniak, Giziński – Żelakiewicz, Góral (85 min. Suchcicki) Imiński, Przesmycki – Kuropatwa, Małkiński (80 min. Rutkowski)
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.