Winna jest pszczoła?
Właśnie przez zdarzenie w Zamościu teraz policja pilnuje wszystkich takich miejsc w Polsce. Sejm przyjął ustawę, która w większym stopniu zabezpiecza pracowników punktów szczepień i podnosi ich rangę do miana funkcjonariusza publicznego. Tymczasem Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa, tłumaczy, dlaczego doszło do podpalenia. Jak mówi - tuż przed atakiem - na Rynku Wielkim w jego mieście kobieta w średnim wieku została użądlona przez pszczołę. "Wystąpił u niej wstrząs anafilaktyczny, który zagrażał jej życiu" - wyjawia Wnuk "Rzeczpospolitej".
Na szczęście 50 metrów dalej, na Rynku Solnym, znajdował się punkt szczepień. Tam została zabrana poszkodowana i tam zajęli się nią medycy. Otrzymała leki i czekała na przyjazd karetki. "Sam fakt transportowania kobiety z punktu szczepień do karetki ktoś nagrał telefonem komórkowym i wrzucił do sieci. Filmik z podpisem: "Zobaczcie, co się dzieje po zaszczepieniu", stał się viralem, a w internecie obejrzały go tysiące osób" - opisuje Wnuk i narzeka, że nikt nie sprostował tych kłamliwych informacji. "I prawdopodobnie to było powodem ataku na punkt szczepień w nocy z niedzieli na poniedziałek" - ocenia samorządowiec.
Przed tygodniem lubelska policja opublikowała kolejne nagranie, na którym widać podpalacza. Została także uruchomiona specjalna infolinia pod numerem 575 688 507. Można tam zgłosić informacje w sprawie ataku na punkt szczepień. Także anonimowo.
Źródło zdjęcia: Policja
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.