Nadawcą SMS-a ma być firma Energa, ale w rzeczywistości nie ma ona nic wspólnego z takim działaniem. W wydanym właśnie komunikacie przyznaje, że otrzymuje od klientów informacje o takich wiadomościach. Nazywa jest wprost "podejrzanymi". "Energa prosi o zachowanie ostrożności i przestrzeganie prostych zasad bezpieczeństwa teleinformatycznego" - komunikuje spółka.
Zauważa, że termin podany termin odłączenia energii jest krótki, a dodatkowy niepokój ma wzbudzić informacja o zaleganiu klienta z płatnościami. "W związku z tym spółka podkreśla, że nigdy nie podaje w wiadomościach daty odłączenia energii, nie przekazuje też tą drogą jakichkolwiek linków".
Zamieszczanie linków w wiadomościach jest znanym działaniem oszustów. Wykorzystują oni zaskoczenie i łatwowierność adresatów, którzy klikają w odnośniki, a to może skończyć się utratą pieniędzy. "Dlatego, otrzymując podobne SMS-y, należy w pierwszej kolejności zweryfikować nadawcę, najlepiej poprzez kontakt z infolinią pod numerem 555 555 555, a przede wszystkim nie klikać w jakiekolwiek odnośniki. Może to być próba wyłudzenia pieniędzy bądź kradzieży danych z urządzenia"- ostrzega Energa.
Dodaje jednocześnie, że Energa Operator na swojej stronie internetowej publikuje listę miejsc, w których spółka planuje w najbliższym czasie wyłączenia prądu związane z konserwacją bądź modernizacją sieci. Takie same narzędzia stosują wszyscy działający w Polsce dostawcy prądu.
Źródło zdjęcia: iStock
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.