Piłkarze z Małkini już od pierwszego gwizdka sędziego narzucili własny styl gry i ostro ruszyli na bramkę rywali. Na efekty nie trzeba było długo czekać, gdyż już w 5 minucie meczu prawdziwą kanonadę bramek otworzył Radosław Przesmycki. Pięknym, plasowanym strzałem, przelobował bramkarza gospodarzy, który był bez szans na obronienie strzału. Tak szybko zdobyta bramka tylko zaostrzyła apetyty piłkarzy z Małkini. Przy stanie 0:2 drużyna Czarnych Węgrów, przy wyprowadzaniu akcji wywalczyła rzut rożny, który niefortunną, i bardzo przypadkową interwencją, na samobójczą bramkę Jarek Polak. Nie wpłynęło to jednak na wolę walki piłkarzy z Małkini i na przerwę schodzili z cztero bramkową przewagą.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Małkinia przeważała na całym boisku i stwarzając groźne sytuacje strzelała kolejne bramki. Licznie przybyła grupa kibiców MKS-u dopingowała swoich zawodników przez cały mecz, nawet podczas krótko trwałej ulewy, jak miała miejsce w drugiej części gry. Szybko ustawiony wynik meczu pozwolił na przeprowadzenie zmian w składzie i wprowadzenie na boisko aż czterech zawodników rezerwowych, co pozwoliło trenerowi Tylowi sprawdzić w boju swoje odwody.
Czarni Węgrów - MKS Małkinia 1:9 (1:5)
Bramki
MKS Małkinia : Godlewski Krystian - Polak Jarosław, Tarnowski Radosław, Sierota Sylwester, Antoniak Adam, Góral Daniel, Żelakiewicz Artur, Małkiński Kamil, Suski Marcin, Kuropatwa Grzegorz, Przesmycki Radosław
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.