Dodano: 30 maja 2006 12:01,
Autor: K.Ż.
28 maja w Małkini odbył się mecz 28 kolejki ligi siedleckiej, w którym wystąpiły drużyny MKS Małkinia oraz Orzeł Unin. Trudne warunki w jakich przyszło grać obu zespołom, zmuszały zawodników do wielkiego poświęcenia oraz narażały na poważne kontuzje, czego świadectwem były aż 3 żółte kartki i jedna czerwona. Początek spotkania miał charakter uroczysty. Po przywitaniu drużyn, zawodnicy oraz zebrani kibice uczcili symboliczną minutą ciszy śmierć wybitnego trenera wszechczasów – p. Kazimierza Górskiego. Obfite opady deszczu postawiły oba zespoły w trudnej sytuacji, jak również sprawiły, że gra w dużej mierze oparta była na przypadkowych sytuacjach spowodowanych dużym poślizgiem piłki o śliską murawę. Mimo, że drużyny dzieliła olbrzymia przepaść w tabeli, w takich warunkach wynik stał pod wielkim znakiem zapytania. Od pierwszych minut spotkania łatwo dało się zauważyć, że gra toczyła się pod dyktando gospodarzy. Zaledwie 3 minuty po rozpoczęciu gry, przed szansą strzelenia bramki stanął napastnik MKS-u R. Przesmycki, który przegrał pojedynek „sam na sam” z bramkarzem gości. Jak się wkrótce okazało sytuacje tego typu powtarzały się bardzo często, a przed szansą uzyskania prowadzenia stawali kolejno: A. Żelakiewicz, R. Przesmycki, G. Kuropatwa oraz M. Suski. Żadnemu z nich nie udało się jednak przez długi czas znaleźć skutecznego sposobu na umieszczenie piłki w siatce bramki Orła Unin.
Gra piłkarzy z Małkini wzbudzała podziw w oczach kibiców oraz trenera, jednak szczególne uznanie skierowane było w stronę bloku defensywnego, który solidnie bronił dostępu do własnego pola karnego, nie narażając przy tym bramkarza na duży wysiłek.
Jedynym mankamentem, który nęka drużynę MKS Małkinia od dłuższego czasu jest skuteczność. Tak było również w tym przypadku. Wiele niewykorzystanych sytuacji do strzelenia bramki spowodowało zmianę taktyki w próbach zaskoczenia bramkarza gości. Złoty środek na uzyskanie prowadzenia znalazł w 45 min. napastnik gospodarzy – G. Kuropatwa. Piłka uderzona z dystansu, znalazła drogę do bramki po odbiciu od jednego
z obrońców drużyny gości. Próby strzałów z kilkunastu metrów okazały się być skuteczną bronią ekipy z Małkini, która w 71 min poprawia wynik na 2:0, również po strzale G. Kuropatwy. Mecz zakończony pewnym zwycięstwem gospodarzy, daje szansę walki o pozycję wicelidera grupy, należącej obecnie do drużyny ŁKS Łochów, wyprzedzającej MKS Małkinia o 1 punkt.
MKS Małkinia - Orzeł Unin 2:0 (2:0)
Skład MKS Małkinia: K. Godlewski, J. Polak, S. Sierota, A. Antoniak, R. Tarnowski, A. Żelakiewicz, G. Kuropatwa, M. Suski, D. Góral (80 min P. Gromek), R. Przesmycki, A. Imiński (46min D. Stachurski)
Skład Orzeł Unin: C. Gadek, A. Bych, R. Dziewianowski, Ł. Ziółek, K. Mianowski (46min D. Przybysz), P. Mikulski,
S. Bachman, M. Żak, T. Wolenda, K. Szubiński, M. Szwed
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.