Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, chce wprowadzenia w Polsce kary dożywocia bez możliwości wcześniejszego zwolnienia. To tylko jedna ze zmian w projekcie, bo tych jest znacznie więcej. Kolejna to np. likwidacja kary 25 lat więzienia i zastąpienie jej 30 latami. Jak mówił na początku lutego, kiedy rząd zaakceptował projekt, dziś sprawca brutalnej zbrodni może starać się o warunkowe zwolnienie. Zdaniem Ziobry wypuszczanie takich ludzi na wolność to prawdopodobieństwo, że zabiją jeszcze raz. - A są przypadki, że mordowane są dzieci - dodał minister.
Problem w tym, że bezwzględne dożywocie jest niezgodne z podpisaną przez Polskę Europejską Konwencją Praw Człowieka. Eksperci już od dłuższego czasu krytykują pomysły ministra, mówiąc, że bezwzględnie skazani na dożywocie mogą być zagrożeniem dla współwięźniów i strażników więziennych. Mogą ich atakować, bo nie mają nic do stracenia.
Nie wiadomo jeszcze, czy nowe prawo zostanie przyjęte w takiej formie, ale wiadomo, że Ziobro osobiście jest zwolennikiem jeszcze ostrzejszych kar. Jak mówił na początku lutego, tylko przez polskie członkostwo w Unii Europejskiej nie proponuje kary śmierci.
Inne zmiany
W projekcie jest także mowa o minimalnej karze dla pijanych kierowców, którzy spowodują poważny wypadek. Ma to być 5 lat, gdy są ofiary śmiertelne, i 3 lata, gdy są ranni. A gdyby kierowca miał przynajmniej 0,5 promila alkoholu we krwi, to sąd może orzec przepadek samochodu.
Projekt zakłada także wyższe kary za łapownictwo. Mają one być uzależnione od wysokości łapówek. Wręczenie lub przyjęcie łapówki powyżej miliona złotych ma być traktowane jak zbrodnia. Będzie groziło za to od 3 do 20 lat więzienia.
Źródło zdjęcia: Gov.pl
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.