Z kolei dla KS-u Wąsewo weekend nie należał do udanych. W sobotę na wyjeździe drużyna z powiatu ostrowskiego przegrała 0:2 z MKS-em Ciechanów.
Na start ligowej wiosny mieliśmy zaplanowaną wyjazdową potyczkę z wiceliderem tabeli. Choć wiedzieliśmy, że będzie to bardzo trudny mecz, po spotkaniu możemy śmiało powiedzieć, że szkoda tej porażki, ale po kolei... Początek spotkania rozpoczął się od naszej przewagi. Kilkakrotnie pojawialiśmy się w polu karnym gospodarzy, stwarzając sobie stuprocentową okazję na otwarcie wyniku i zupełnie inny przebieg meczu. Kacper Podolak znalazł się na 7 metrze od bramki, jednak nie zdecydował się na uderzenie i przeciwnik zdołał oddalić zagrożenie. Pierwszy gol dla MKS-u padł w 30 minucie po strzale głową po dośrodkowaniu spod linii bocznej boiska. Drugą bramkę dostaliśmy (do szatni). Niestety tym razem, po raz kolejny w tym spotkaniu, "popis" naszą niekorzyść dali sędziowie, którzy nie zauważyli ewidentnej pozycji spalonej napastnika z Ciechanowa. W dodatku w akcji poprzedzającej faulowany był nasz gracz. Nagranie tej sytuacji opublikujemy wkrótce na naszej stronie. Druga połowa to ponownie wyrównany mecz z lepszymi sytuacjami po naszej stronie. Mogliśmy lepiej zachować się pod bramką przeciwnika, ale tego dnia zabrakło nam pewności i skuteczności w wykończeniu - napisano na stronie facebookowej KS Wąsewo.
Zdjęcie główne: KS Ostrovia
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.