Jednak eksperci już wtedy oceniali, że sytuacja będzie się pogarszała. Lutowe dane były efektem rządowych tarcz antykryzysowych, które np. zniosły VAT na wiele produktów spożywczych. Ostrzegali także, że na dane z lutego nie wpłynęła jeszcze wojna na Ukrainie.
1 kwietnia GUS podał, że inflacja za marzec wyniosła 10,9 procent. To więcej, niż oczekiwali analitycy, którzy prognozowali, że inflacja będzie dwucyfrowa, ale wskazywali 10,1 proc.
W marcu 2022 r. ceny żywności i napojów bezalkoholowych wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do marca 2021 r. o 9,2 proc. (wskaźnik cen 109,2), a w stosunku do lutego 2022 r. wzrosły o 2,2 proc. (wskaźnik cen 102,2)- wyjaśnia GUS. W marcu 2022 r. ceny nośników energii wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do marca 2021 r. o 23,9 proc. (wskaźnik cen 123,9), a w stosunku do lutego 2022 r. wzrosły o 4,4 proc. (wskaźnik cen 104,4).
Ostatni raz podobny wynik, w ujęciu rocznym, zanotowano w 2000 roku. Wówczas inflacja wyniosła 10,1 proc.
Co oznaczają te dane? Na pewno trzeba spodziewać się ruchu Rady Polityki Pieniężnej, która, chcąc zwalczyć inflację, po raz kolejny podniesie stopy procentowe. To z kolei zwiększy raty kredytów.
Eksperci Banku ING już się spodziewają, że główna stopa procentowa NBP wyniesie w 2022 roku 6,5 proc. W 2023 roku ma to być do 7,5 procent. Analitycy PKO BP dodają, że obecnie stopa w Polsce wynosi 3,5 proc., a wkrótce będzie to, jak przewidują, 4,75 proc.
Źródło zdjęcia: iStock
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.