Brzmi to tajemniczo, ale, wyjaśnijmy, że chodzi po prostu o wcielenie psów do WOT-u. Lubelska jednostka jest kolejną, która otrzyma wsparcie ze strony czworonogów. Prace nad utworzeniem takich oddziałów ruszyły w 2019 roku. Wówczas psy trafiły do 13. Śląskiej Brygady OT. Pierwszym wcielonym do służby był owczarek belgijski groenendael o imieniu Ares. Psu przyznano wojskowe wyżywienie, opiekę weterynaryjną i zadbano o jego szkolenie. Jego zadanie jest takie samo jak innych psów służących w armii. A jest ich obecnie około 200.
- Wykrywają materiały wybuchowe i broń w grupach saperskich, narkotyki z żandarmerią. Wojska specjalne korzystają z pomocy psów "komandosów" w akcjach odbijania zakładników. Pełnią też patrole, strzegąc baz wojskowych, a od dwóch lat pracują także dla służby kontrwywiadu. Teraz specjalne psy pomogą żołnierzom w czasie akcji ratowniczych- opisuje WOT.
W 2021 roku pilotażowy program został zakończony i uznano, że można go z powodzeniem realizować. Wtedy, właśnie w 13ŚBOT, służyły już trzy psy. Oprócz Aresa były to jeszcze Byczek i Carbon.
Wszystkie trzy psy zdały państwowe egzaminy i są certyfikowanymi psami ratowniczymi mogącymi brać udział w akcjach terenowych. Na egzaminy czekają już kolejne psy i jeśli tylko ukończą je z pozytywnym wynikiem, dołączą do grupy - podał wówczas WOT.
Do ochotniczej armii może zgłosić się każdy właściciel psa (razem z psem). Żeby jednak psa wcielić do służby, trzeba spełnić przede wszystkim dwa warunki.
Przewodnik musi zostać żołnierzem WOT-u, a pies musi mieć zdany minimum egzamin klasy "0" terenowy lub gruzowiskowy zgodnie z rozporządzeniem MSWiA w sprawie wykorzystania zwierząt w akcjach poszukiwawczo-ratowniczych- informuje WOT.
Źródło zdjęcia: WOT
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.