- Było mnóstwo świetnej zabawy, a dzieciaki odwdzięczyły się nam masą uśmiechów - opowiada Ewa Syrek, społecznik oraz współorganizator imprezy. - Oczywiście bohaterem maluchów został policyjny pies, który z wyjątkową godnością i cierpliwością znosił głaskanie oraz wszelkie próby tresury. To pierwsza impreza dla dzieci przebywających w naszym szpitalu po trwającej niemal dwa lata pandemii. Dzieci mogły choć przez chwilkę zapomnieć, że znajdują się w szpitalu i zmagają się z groźną chorobą.
Mali pacjenci z zamocowanymi na rączkach wenflonami, zwanymi przez personel medyczny dla niepoznaki motylkami, od razu dali się wciągnąć w zabawę. Zajmowali się nimi animatorzy z Miejskiego Domu Kultury w Ostrowi Mazowieckiej, wraz z wolontariuszami. Starsi i młodsi wspólnie razem malowali, żartowali, budowali najdziwniejsze struktury z plastikowych słomek. Korytarz bardziej przypominał plac zabaw niż szpitalny oddział.
- Przeważnie pobyt dla dzieci w szpitalu kojarzy się z bólem, łzami oraz niezbyt przyjemnymi procedurami medycznymi - wyjaśnia Urszula Leszczyńska, pielęgniarka Oddziałowa Pediatrii. - Ale teraz było inaczej. Dzieci bardzo chętnie wyszły na korytarz i wspólnie z wolontariuszami świetnie się bawili. Momentami do maluchów dołączali rodzice, a nawet personel medyczny. Jest pomysł na kolejną imprezę w Oddziale Pediatrii. Chcielibyśmy przy udziale wolontariuszy wnieść w szpitalne wnętrza trochę radości oraz pomalować w wesołe malunki sale naszych małych pacjentów.
Źródło zdjęć: SPZZOZ / Facebook
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.