Sześćdziesięcioro dwoje przedstawicieli społeczności ostrowskiej "dwójki" wzięło udział w warszawskiej edycji Runmageddon w Twierdzy Modlin. To uczniowie klasy sportowej IV B, ich rodzeństwo i rodzice zmagali się z tym wymagającym biegiem. Wspierała ich wychowawczyni Milena Kozłowska, jednocześnie pomysłodawczyni i organizatorka wyjazdu.
Runmageddon, to nie taki zwykły bieg. Jego trudność polega na tym, że uczestnicy zmagają się z licznymi przeszkodami ustawionymi na trasie. Dodatkowo wymusza współpracę, gdy pokonanie wielu z przeszkód możliwe jest tylko we współpracy. Młodzi ostrowianie i ich rodzice na poszczególnych etapach trasy musieli przeskakiwać przez dziury, czołgać się w błocie, wspinać po linie czy wdrapywać się po ścianach.
Skąd pomysł na taki rodzaj aktywności? - zapytaliśmy wychowawczyni Mileny Kozłowskiej. - Nic nie buduje tak cudownie klasowych więzi jak wspólna przygoda i to w dodatku w wersji ekstremalnej. Niektórzy mówią, że z rodziną wychodzi się najlepiej na zdjęciu, Runmageddon uważa, że z rodziną najlepiej wychodzi się z błota. Rodzinka z IV B postanowiła to sprawdzić i potwierdzamy, że obie wersje są prawdziwe - podsumowała nauczycielka.
IV B to oddział sportowy więc propozycja takiego rodzaju wypoczynku trafiła w gust zarówno dzieci jak i ich rodziców, którzy również pokonali bieg z przeszkodami.
- Dziękuję uczniom i rodzicom za obecność, determinację, radość, wszystkie emocje, inspirujące rozmowy oraz tworzenie wspaniałej, zaangażowanej społeczności. Dziękuję też organizatorom Runmageddonu, którzy na wieść o tak dużej grupie z naszego miasta uruchomili dla nas specjalną trasę - dodała Milena Kozłowska.
Ostrowscy uczestnicy już dziś zapowiadają powrót na trasy Runmageddonu.
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.