Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia gości. Już w 6. minucie Daniel Kozak precyzyjnym strzałem otworzył wynik spotkania. Zaledwie cztery minuty później Grodzisk Krzymosze podwyższył prowadzenie na 2:0 po świetnym uderzeniu Sebastiana Głuchowskiego, który zaskoczył bramkarza gospodarzy.
Mimo fatalnego początku meczu, gospodarze nie zamierzali jednak składać broni. W 25. minucie arbiter podyktował rzut karny po faulu. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Adam Najgrodzki, zmniejszając stratę do jednego gola. Do końca pierwszej połowy gospodarze próbowali wyrównać, ale defensywa gości spisywała się bez zarzutu.
Po przerwie MKS ruszył do odrabiania strat z nową energią. W 67. minucie Bartosz Składanowski doprowadził do wyrównania, trafiając do siatki. Zaledwie trzy minuty później ten sam zawodnik po raz drugi wpisał się na listę strzelców.
Gdy wydawało się, że trzy punkty zostaną w Małkini, goście rzucili wszystko na jedną kartę. W ostatnich sekundach doliczonego czasu gry, w 95. minucie, Marcel Kołodziejczuk wykorzystał zamieszanie i skierował piłkę do siatki, ustalając wynik na 3:3.
Oba zespoły mogą być zadowolone z ofensywnej gry, ale jednocześnie muszą wyciągnąć wnioski z błędów defensywnych. Dla małkinian remis oznacza utratę cennych punktów, które były niemal na wyciągnięcie ręki. To szczególnie bolesne w obliczu katastrofalnego sezonu, który rozgrywa MKS. Wszystkie zespoły siedleckiej ligi okręgowej czeka zimowa przerwa. Czy na wiosnę zobaczymy odmieniony MKS? Odpowiedź już za kilka miesięcy.
MKS Małkinia 3:3 Grodzisk Krzymosze
A. Najgrodzki 25' (k), B. Składanowski 67', 70' - D. Kozak 6', S. Głuchowski 10', M. Kołodziejczuk 90+5'
Zdjęcie poglądowe. Źródło: Pixabay/Robo Michalec
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.