Pierwsza połowa meczu była dość wyrównana. Chociaż śniadowianie stwarzali sytuacje bramkowe, mieli problemy z ich skuteczną finalizacją. Podopieczni Rafała Marcyniuka nie pozostawali dłużni i groźnie kontrowali, jednak to drużyna ze Śniadowa jako pierwsza zdołała zdobyć bramkę. Tomasz Brzozowski zaskoczył bramkarza MKS-u, posyłając piłkę z 35 metrów do siatki.
Po przerwie MKS Małkinia starał się odrobić straty, jednak pewnie w bramce spisywał się Iwan Cimaszkou, który wszystkie próby bronił skutecznie. Z kolei drużyna Dariusza Narolewskiego podwyższyła prowadzenie na 2:0 po bramce Igora Cychola. Kilka minut później zdobył trzecią bramkę, wykorzystując dośrodkowanie Marcina Tadaja.
Mimo kolejnych sytuacji obie drużyny nie były w stanie podwyższyć wyniku, akcje kończyły się na skutecznych interwencjach bramkarza lub obrońców. W końcowych minutach meczu Dawid Siwiński zdołał zdobyć bramkę dla MKS-u, po błędzie drużyny obrońców ze Śniadowa, jednak było to za mało, by zmienić wynik.
MKS Małkinia 1:3 KS Śniadowo
D. Siwiński - I. Cychol x2, T. Brzozowski
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.