Szkoleniowiec Ostrovi Ostrów Mazowiecka jak sam mówi nie będzie miał wesołych świąt, jego podopieczni przegrali dwa pierwsze spotkania rundy wiosennej.
- Wyraźnie brakowało nam szczęścia w dwóch pierwszych spotkaniach - stwierdza trener ostrowskich piłkarzy. W spotkaniu z Wkrą Żuromin byliśmy stroną przeważającą i mieliśmy sporo okazji do tego, aby strzelić kolejne bramki i wygrać spotkanie, a niestety zakończyliśmy mecz porażką 2:3. Z kolei w spotkaniu z Huraganem Wołomin wcale nie byliśmy gorsi, a do przerwy mogliśmy spokojnie prowadzić 2:0. Niestety nie wykorzystaliśmy dobrych okazji do strzelenia bramki. W pierwszej połowie meczu kontuzji doznał bramkarz Rafał Gordziejczyk i do bramki stanął obrońca Paweł Śledziński. Nie odpuszczaliśmy i walczyliśmy o zwycięstwo, ale to rywale strzelili trzy bramki i to w ostatnim kwadransie gry. Wyraźnie nie dopisuje nam szczęście, ale wierzymy, że w kolejnych spotkaniach będzie lepiej i udowodnimy na co nas naprawdę stać - dodał Sławomir Różański.
Sławomir Różański (fot. archiwum)
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.