czyli wywiad z zespołem Kasyno…
Kasyno to zwycięzca tegorocznego Rock Festiwalu w Ostrowi. Muzykę, którą grają określają jako: „muzykę rockową inspirowaną naleciałościami bluesowymi”. Jeśli chodzi o osiągnięcia, skromnie wspominają o jakichś konkursach, przeglądach i mniej skromnie - że zawsze mieszczą się w pierwszej trójce.
OPI: Ile lat macie do czynienia z muzyką?
Michał: Jeśli chodzi o rozpoczęcie przygody z muzyczką, to gramy od jakiejś drugiej klasy gimnazjum. Chociaż początków nie można nazwać graniem, bo wtedy praktycznie żaden z nas nie umiał grać. Nie mieliśmy pojęcia o trzymaniu jakiegokolwiek instrumentu.
Jak każdy zaczynaliśmy od jakichś ruskich gitar znalezionych gdzieś tam na strychu. Tak naprawdę, można powiedzieć, że gramy od ok. trzech lat.
OPI: Dlaczego wciąż można spotkać się z różnymi nazwami waszego zespołu: Kasyno, Casino, Casino Blues?
Michał: To nie jest tak. Nazwę pisało się zawsze tak samo, tylko że każdy to inaczej interpretuje. Na początku faktycznie zaczęliśmy od Casino Blues…
Rafał: …ale, że to było trochę „czerstwe”, zmieniliśmy nazwę. [śmiech]
Michał: W pewnym momencie nagraliśmy demo i postanowiliśmy się nie ograniczać do jednego gatunku, bo muzyka, którą próbujemy robić, to zbitka różnych gatunków muzycznych. Zostaliśmy przy Kasynie - po polsku.
OPI: Czy w obecnym składzie gracie od początku istnienia kapeli?
Łukasz: Przez zespół przewinęło się 17 osób.
Michał: Tak, 17 osób przewinęło się od początku zespołu: od momentu, kiedy zaczęliśmy coś robić.
OPI: Planujecie jakieś zmiany? Np. kogoś usunąć…
Michał, Przemek: Myślimy o Rafale. [śmiech]
OPI: …lub dodać jakiś instrument?
Michał: Na chwilę obecną zaczyna to już jakoś wyglądać, a muzyczka brzmi coraz ciekawiej. Jest powiedzenie, że wygranej drużyny się nie zmienia. Także, jeśli to dalej będzie wyglądało tak jak wygląda i każdemu będzie się chciało grać, to myślę, że nie.
OPI: Kto jest autorem waszych tekstów, muzyki?
Michał: Teksty, przeważnie pisze kolega wokalista - senior Łysy. Kilka utworów napisał kolega Kat (tak zwany). Jest też taki człowiek: pan Włodzimierz Górski, który napisał nam utwór pt. „Włóczęga i ja”. Przesłał nam ten tekst i poprosił żebyśmy zrobili z tego piosenkę.
Przemek: A, że kolega miał odpowiedni riff, zaczęliśmy coś z tym robić.
OPI: A jeśli chodzi o muzykę?
Michał: To zależy, który utwór. U kogoś rodzi się pomysł i z tego próbujemy coś zrobić. Jest riff i coś wymyślamy albo jest pomysł jak zaśpiewać tekst i coś aranżujemy.
Łukasz: Ktoś może być autorem podstawy…
Michał: …a reszta jest udziałem wszystkich.
Łukasz: Każdy ma wpływ.
OPI: Planujecie swoją przyszłość w oparciu o muzykę?
Przemek: Ja bardzo planuję. Naprawdę: wierzę w to, co robię i mam nadzieję, że z tego coś wyjdzie.
Łukasz: A jak nie, będziemy grali na weselach [śmiech]
Michał: Wiążę z tym przyszłość, ale to taka branża w Polsce, że raczej ciężko jest liczyć na sukces. Gramy dla przyjemności, a jeżeli ktoś będzie chciał tego słuchać i coś z tego będzie wychodziło - a mamy nadzieję, że tak, to fajnie.
OPI: Czy wg Was Ostrów daje możliwości występowania, tworzenia muzyki?
Rafał: Ostrów nie daje możliwości, a poza tym, tu nie ma słuchaczy.
Łukasz: Tak naprawdę, żeby coś osiągnąć, trzeba wysyłać wszędzie swoje demo: na przeglądy, do wszystkich rozgłośni radiowych.
Michał: Ciężko jest zaistnieć szczególnie w obecnym czasie, jest masa świetnych kapel, które grają w garażach, bo nie miały szansy pokazać się szerszej publiczności. Obecnie w branży muzycznej liczą się przede wszystkim znajomości, zresztą jak wszędzie.
OPI: Gdzie można was usłyszeć?
Michał: Na naszej płycie demo. Niedługo powinna też powstać stronka internetowa.
Przemek: Kawałki można wrzucić na YouTube, ale pojawia się problem: trzeba najpierw je zastrzec.
Szymon: Dopiero potem można umieścić link do strony, gdzie znajduje się utwór. Trzeba jeszcze opłacić ZAIKS.
Michał: Bo może być tak, że my się tu produkujemy, zrobiliśmy coś fajnego, a ktoś zobaczy i powie: „a ten riff to mi się przyda. A ten tekst też może mi się przyda”?
OPI: Możecie podzielić się z nami swoimi osiągnięciami na przeglądach?
Michał: Przeglądy to nie jest jakaś obiektywna sprawa, wiadomo jak się odbywają - może nie wszystkie, ale większość. Tak jak któregoś roku w Długosiodle: wygrał zespół z Ostrołęki, a jury w 95 % było z Ostrołęki.
Przemek: Niestety, takie sprawy mają miejsce.
Michał: Poza tym rozmawiałem z człowiekiem, który przesiadywał parę razy w jury i naświetlił mi jak to wygląda naprawdę: „ci wygrywają, ci przegrywają, a ci są w ogóle do d***”.
Łukasz: Najlepsza pod względem przeglądów była Ostrów.
Michał: Tak. Nie wiem, czy były jakieś naciski, czy nie, ale tutaj ludzie nie mieli kompletnie żadnej styczności z nami jako ludźmi grającymi, nikogo nie znali, my ich też.
Przemek: Także dla nas, to był sukces.
OPI: Kto w zespole jest najbardziej denerwujący?
Michał: Rafał.
OPI: Chodzi mi o muzykę! O „czepianie się szczegółów”.
[ w tej chwili wszystkie spojrzenia kierują się w stronę perkusji…]
Łukasz: Ale to może być zaleta! [śmiech] Musi być taki człowiek. Zobaczcie, ten zespół ma wszystkie typy charakterów: wy jesteście bardziej wypośrodkowani, a ja ze Świdrem to dwa przeciwne bieguny, jeśli chodzi o podejście. Świder podchodzi na totalnym luzie, a ja …
Przemek: On totalna spina.
Łukasz: Może totalna pedanteria. Jak nie wszystko jest elegancko, to niestety nie gramy.
Przemek: Klepek stawia weto: nie, p******e, nie gram z wami.
Michał: A wtedy Świder mówi: „wyluzuj”.
Łukasz: Albo: „od czego to szło?”
Michał: Rafał tak potrafi powiedzieć na koncercie: „od czego to zaczynamy?”. Albo wchodzi na scenę w Ostrowi: „Ej, a gdzie jest moja gitara?” [śmiech]
Przemek: Ale już się przyzwyczailiśmy.
OPI: Jakie są wasze najbliższe plany?
Michał: Mamy taką chęć załapać się na przegląd w Zgierzu: Zderzak.
[Zderzak to Ogólnopolski Festiwal Muzyki Rockowej]
Szymon: I oczywiście wysyłać demo wszędzie, gdzie się da.
Michał: A jeśli się uda - wystąpić na Jesieni z Bluesem w Białymstoku.
OPI: W takim razie życzę powodzenia.
Zespół tworzą:Michał Chojnowski, Szymon Koziatek, Przemek Radziejewski, Łukasz Klepacki i Rafał Świderek.
Komentarze
Dodano: 12 sierpnia 2009 23:18, ~młodszy brat twojego kumpla
O Chojnaś slyny skoczek który skakał pod płot w 4 :) pozdrowionka i oby kapela grała głośno az mury pękaly
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.