Kino Ostrovia dawno nie cieszyło się taką frekwencją. Na koncercie, który odbył się wieczorem, 30 listopada, brakowało miejsc siedzących. Powodem, który sprawił, że tyle osób przyszło do sali kinowej, nie był bezpłatny wstęp, ale idea koncertu i osoba, dla upamiętnienia której się on odbył.
W poniedziałek, wspominano tragicznie zmarłego w listopadzie ubiegłego roku, klawiszowca i perkusistę, Tomasza Legackiego. Tomek Legacki udzielał się w zespołach takich jak Blues Company 07-300, Dystans, La Madrugada. Od wielu lat związany z ostrowskim MDK, jego pracownikami i muzykami.
Teraz, rok po jego śmierci, ci właśnie muzycy postanowili zagrać dla swojego kolegi. Wystąpił Trolejblues, Kasyno, Blues Company 07-300 i Dystans z Małkini. Zaśpiewała Beata Szydlik przy akompaniamencie gitary Janusza Spaulenoka, a także Aneta Wiszowata i Remigiusz Danelczyk, natomiast Dorota Jarząbek zajęła się oprawą słowną.
Kim był Tomasz Legacki?
-Tomek był bardzo dobrym kumplem. Znaliśmy się jakieś 18 lat i tyle też czasu razem muzykowaliśmy. Zawsze pogodny, uśmiechnięty. Jakieś nerwy, złości: ja go takiego nie znałem. Zanim założyliśmy rodziny bardzo dużo czasu spędzaliśmy razem: wspólne wyjazdy, koncerty, dużo śmiechu i żartów. Jego życie wypełnione było muzyką. Nawet nie mając przy sobie żadnego instrumentu zawsze coś w nim grało. Teraz bardzo brakuje jego rozbrajającego uśmiechu i "sie ma Kochaś".
Remigiusz Danelczyk
-Był dobrym duchem Miejskiego Domu Kultury. Był wspaniałym kolegą, zawsze można było na niego liczyć. Przede wszystkim, bardzo utalentowany muzyk, który potrafił zarażać pasją. Był zawsze do dyspozycji. Wszystkim bardzo go brakuje, ponieważ jego opinia była jedną z kluczowych opinii co do dokonań artystycznych całego środowiska muzycznego w Ostrowi.
Tomasz Kołodziejczyk
-Tomek był świetnym muzykiem, grał bardzo dobrze na instrumentach klawiszowych. Chociaż grał na klawiszach w zespołach, był też świetnym perkusistą i często pokazywał mi na perkusji różne rzeczy. Czasami grywałem z nim i jego zespołem na próbach. On był motorem całego zespołu, napędzał cała kapelę. Był bardzo pracowity.
Łukasz Klepacki
-Był fantastycznym kolegą, fajnym mężem i ojcem. Był przyjacielem.
Hanna Sasinowska
Komentarze
Dodano: 2 grudnia 2009 19:11, ~Anna Legacka
Składam serdeczne podziękowania przybyłej na koncert rodzinie, dyrekcji MDK, muzykom, wokalistom, oświetleniowcom i dżwiękowcom, wszystkim przybyłym na koncert przyjaciołom i kolegom Tomka za tak fantastyczne uczczenie pamięci mojego męża. Koncert był wyjątkowy i wspaniały, pełen wzruszających momentów. Myślę, że nie tylko ja płakałam ze wzruszenia... Nie sposób wymienić wszystkich, którym chciałam podziękować (mam nadzieję, że mi to wybaczycie), więc na tej stronie podziękuję głównemu pomysłodawcowi i "sile sprawczej" koncertu - JANUSZOWI SPAULENOKOWI - OGROMNE DZIĘKI!
Mam nadzieję, że na podobnym koncercie spotkamy się za rok. Pozdrawiam!
Dodano: 2 grudnia 2009 20:31, ~kolega
Proponuję w lipcu 2010 zorganizować koncert poświęcony pamięci Jarka Olszewskiego
Dodano: 3 grudnia 2009 08:36, ~Tomek
Koncert bardzo ważny i udany. Takiej frekwencji już dawno nie widziałem na tej sali. Myślę, że Żółw tam czuwał nad wszystkim, bo emocje były ogromne i wszystko poszło dobrze. Ten event był bardzo nam wszystkim potrzebny. Mam nadzieje, że stanie sie imprezą cykliczną, jeśli nie w formie takiej jak teraz, to moze na zasadzie festiwalu imienia Tomka? Nie wiem, ale warto byłoby nad tym pomysleć.
Co do koncertu poświęconego pamięci Jareczka Olszewskiego - ten pomysł już funkcjonuje. Niedługo będzie konsultowany z ludźmi decyzyjnymi tylko jeszcze trzeba dograć pewne szczegóły. Oczywiście nie wyobrazam sobie miejsca innego niż KG w Komorowie, gdzie Jarek zaczynał i rozwijał swą przygodę z muzyką.
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.