Wójt ukarany 3 tysiącami złotych

Jak uważa jeden ze skarżących (Jarosław Sołowiński) "(...)pierwszy wniosek wynikał z procedury i był efektem wstrzymywania procedury administracyjnej przez Wójta, która niechybnie doprowadzi do kolejnych kar."

Jawność informacji publicznej

Cała sprawa swój początek ma 26 stycznia 2009 roku. Tego dnia radny Jarosław Sołowiński i Andrzej Grzywna kierują pismo do Wójta gminy Andrzejewo z prośbą o udostępnienie informacji publicznych, do których dostępności nie mieli, bo jak uważają nie zostały one upublicznione w Biuletynie Informacji Publicznej. Na mocy ustawy o informacji publicznej mają prawo zwrócić się o te informacje (jeśli nie zostały upublicznione w BIP) i uzyskać je w ciągu 14 dni od złożenia wniosku.

Informacje, o które poprosili radni to:
1. osoby zwolnione przez Wójta z konieczności uiszczania podatków w roku 2008.
2. udostępnienie aktów notarialnych sprzedanych dwóch działek i wszystkich dokumentów unieważniających sprzedaż.
3. wykaz budynków użyteczności publicznej, w których został zamontowany system grzewczy, metraż tych budynków i ilość oleju zużytego na opał w 2008 roku.
4. informacje dotyczące zamówień publicznych, które zrealizowała firma Transport Towarowy, Roboty Drogowe, Usługi i Handel pana Zygmunta Szabłowskiego - koszt zamówień, wykonaną pracę i lokalizację ich wykonania w latach 1992 - 2007.
5. wykaz mieszkańców, którym zamontowano przydomowe oczyszczalnie i listę wytypowanych 25 mieszkańców do wykonania oczyszczalni.
Pełen wniosek:http://suzin.wrzuta.pl/plik/5iYsQ7aYW1l/

Odpowiedź na wniosek przyszła niemal miesiąc później, a więc przekroczono ustawowe 14 dni na odpowiedź, co jest pierwszym grzechem Wójta.

W odpowiedzi tej odmówiono udzielenia informacji na każdy wyżej wymieniony podpunkt motywując ją między innymi wywieszeniem niektórych z informacji na tablicy ogłoszeń. Należy jednak przypomnieć, że ustawa mówi o Biuletynie Informacji Publicznej, a jeśli w nim nie ma informacji każdy obywatel ma prawo o uzyskanie ich na piśmie po złożeniu wniosku bez podawania przyczyn. Treść odmowy można zobaczyć tutaj -http://suzin.wrzuta.pl/obraz/powieksz/5B1ZRlr78Xp ihttp://suzin.wrzuta.pl/obraz/3KOtCEUFIpB/

To kolejny grzech Wójta. Ustawa mówi tutaj wyraźnie o tym w jakich sytuacjach informacja publiczna jest udzielana na wniosek i w tym przypadku w mojej ocenie, jak i w ocenie Jarosława Sołowińskiego, nie udzielenie informacji jest złamaniem prawa. Którego Pan Jarosław postanowił dochodzić w odpowiednich organach władzy.

Prokuratura Ostrowska i SKO w Ostrołęce

2 Marca Jarosław Sołowiński i Andrzej Grzywna kierują zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Wójta gminy Andrzejewo (Antoni Cymbalak) do prokuratury w Ostrowi Mazowieckiej. Panowie wskazują na ustawę z dnia 6 września 2001 roku art. 23 zawiadamiając, że Wójt nie udostępnia informacji publicznej wbrew ciążącemu na nim obowiązku. To samo pismo otrzymuje również Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Ostrołęce. Ostatni organ odsyła Panów do prokuratury, która w jego ocenie jest właściwym organem do rozpatrzenia tej sprawy. Zaś prokuratura w Ostrowi odmówiła wszczęcia postępowania.

Odpowiedź SKO: http://suzin.wrzuta.pl/obraz/cqHIMKRiDm/ http://suzin.wrzuta.pl/obraz/hcxPffWbGE/

Odpowiedź prokuratury w Ostrowi: http://suzin.wrzuta.pl/obraz/AeQxijQt6Z/ http://suzin.wrzuta.pl/obraz/6PTl2cRxvm/ http://suzin.wrzuta.pl/obraz/alui03Jhj7/

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wymierza karę!

Panowie nie składają broni i przesyłają skargę na Pana Antoniego Cymbalaka Wójta gminy Andrzejewo za pośrednictwem... Antoniego Cymbalaka Wójta gminy Andrzejewo. Dzieje się to 22 października 2009 roku i dotyczy bezczynności Wójta na wniosek udostępnienia informacji publicznej. Wójt miał 15 dni by przekazać skargę na niego samego złożoną do urzędu, nad którym sprawuje pieczę. Nie uczynił tego (zrobił to po ponad 3 miesiącach), a w odpowiedzi na wyrok wymierzający mu karę około 3 tys. zł popełnił wniosek, w którym uzasadnił swoją opieszałość tym, iż sądził, że to SKO przekaże tę skargę. Sąd nie uznał tłumaczeń wskazując na urząd gminny jako ustawowo właściwy organ do tego, by skargę przekazać. W związku z czym wedle prawa Wójt nie dopełnił swojej urzędniczej powinności i nie przekazał skargi na samego siebie co jest kolejnym grzechem, za który tym razem zapłacił.

Dokumenty z i do WSA w Warszawie:
Wniosek: http://img444.imageshack.us/i/wniosekowymierzeniegrzy.jpg/ http://img717.imageshack.us/i/wniosekowymierzeniegrzy.jpg/
Postanowienie: http://img20.imageshack.us/i/wsaodpispostanowienia.jpg/
Kara: http://img30.imageshack.us/i/wsaodpispostanowienia1.jpg/ http://img100.imageshack.us/i/wsaodpispostanowienia2.jpg/ http://img340.imageshack.us/i/wsaodpispostanowienia3.jpg/ http://img28.imageshack.us/i/wsaodpispostanowienia4.jpg/ http://img29.imageshack.us/i/wsaodpispostanowienia5.jpg/

Sprawa będzie mieć ciąg dalszy. Z zainteresowaniem będę się jej przyglądał, a finał z pewnością zostanie przedstawiony. Poniżej wywiad z radnym Jarosławem Sołowińskim jednym z występujących o informację publiczną, a w dalszej części sprawy jednym ze skarżących.

Adrian Paszczyk: Napisał Pan na forum Andrzejewa, że cytuję "W trosce o jawność w naszej gminie jako radni i mieszkańcy gminy Andrzejewo postanowiliśmy wystąpić do Urzędu Gminy w Andrzejewie o udostępnienie nam informacji związanych z działalnością naszej gminy". Czy troska ta była spowodowana czymś konkretnym, czy były już wcześniej przesłanki, że coś w gminie jest nie tak?

Jarosław Sołowiński: Trudność pozyskania najprostszych informacji

AP: Pytam o impuls, który spowodował, że Pan zainteresował się tym.

JS: Opór władz przy najprostszych informacjach był zastanawiający.


AP: Jak Pan sądzi co było głównym powodem nie udzielenia informacji, o które Pan, wraz z innym radnym (Andrzej Grzywna), zwrócił się do Wójta?

JS: Coś do ukrycia? A przynajmniej kłopotliwe dane stawiające w złym świetle sposób działania prowadzonego przez Wójta.

AP: Przepychanka prawna była bardzo interesująca, ale najbardziej urzekła mnie odpowiedź prokuratury w Ostrowi, w której zdaje się być bardziej widoczna niechęć podjęcia dochodzenia niż rzeczywistych prawnych powodów o nie podejmowanie dochodzenia. Czy jednak nie udostępnienie informacji publicznej przez Wójta i jego uzasadnienie jest właściwe? W orzeczeniu sądu administracyjnego w Warszawie nie jest powodem kary nie udostępnienie informacji publicznej, a opieszałość w przekazaniu zażalenia na wójta do sądu administracyjnego.

JS: To było przedmiotem skargi , kolejna skarga jest w trakcie rozpatrywania i wszystko wskazuje, że również WSA nałoży karę, pierwszy wniosek wynikał z procedury i był efektem wstrzymywania procedury administracyjnej przez Wójta, która niechybnie doprowadzi do kolejnych kar.

AP: Co dalej ze sprawą "jawności informacji publicznej"? Uważam, że powinno mieć to jasny finał, bo podzielam Pańskie stanowisko i chciałbym by dostęp do informacji, o które Pan zwracał się był łatwy dla każdego obywatela, który ma prawo wglądu do tych informacji.

JS: Sprawa się toczy.

AP: Wójt "wpadł" dopiero na niedopełnieniu urzędniczego obowiązku nie przekazując na siebie skargi do sądu administracyjnego. Kara około 3 tys. zł to dotkliwa suma. Czy jest Pan usatysfakcjonowany?

JS: Nie chodzi o kwotę, a jedynie o sam fakt przyznania nam racji, że to wójt "grzebie" w procedurach i unika odpowiedzialności.

AP: Warto było dochodzić praw? I uważa Pan, że społeczności lokalne powinny bardziej interesować się tym co dzieje się w ich gminach?

JS: Pewnie że warto, dostaje wiele sygnałów że znajduje to uznanie w oczach społeczności, obnaża to również pewne schematy działanie lokalnej władzy.

AP: Co chciałby Pan powiedzieć po całej sprawie Wójtowi gdyby stanął Pan teraz przed nim twarzą w twarz jako obywatel, radny gminy?

JS: Że prawda była po naszej stronie.