Mimo że sztuka powstała w latach '80tych, jest wciąż aktualna. "Ulewa" piętnuje wady Polaków: ich mentalność, małostkowość i przebiegłość. Spektakl bawi i uczy, a do tego jest niedługi (trwa 40 minut), co sprawia, że widz ma się wciąż na baczności i uważnie ogląda to, co dzieje się na scenie.
"Ulewa" jest bardzo surowa - nie ma rekwizytów, a na scenie są tylko dwie bohaterki. Każda z nich poprzez dialog próbuje udowodnić drugiej słuszność swoich racji: rozumem, sprytem, litością, a w ostateczności - krzykiem i groźbami.
Wieczór w Kotłowni zakończył się toastem i wspólnym zjedzeniem tortu, który został przygotowany specjalnie na tą okazję: na torcie widniał napis "Ulewa" i podobizny obu aktorek.
Komentarze
Dodano: 18 maja 2010 21:23, (moto)
Myślałem,że Was zalewa w tej piwnicy.Szkoda by było.
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.