Wizualizacje, praca z ciałem i oddechem, medytacje oraz kąpiel w dźwiękach gongu i mis śpiewających w wykonaniu Adama Jastrzębskiego w najbliższą środę (26 stycznia) w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji przy ul. Trębickiego.
Misy tybetańskie, gongi, konchy, to przedmioty magiczne. Używane przez człowieka od tysięcy lat, by leczyć, relaksować, łączyć z naturą czy bogiem. Współczesne czasy zapomniały o nich, choć powoli na nowo je odkrywamy.
Gongi wykonane są z brązu, niektóre też z dodatkiem niklu. Należą do grupy. idiofonów, czyli instrumentów "żywych". Dźwięk w nich nie maleje z czasem, a narasta, tworząc, poprzez łączenie się dźwięków, dodatkową energię. Łączące się dźwięki masują całe ciało i aktywują m.in. szyszynkę.
Na koncercie leżymy, ubrani wygodne ciuchy, okryci kocami. Pozycja sprzyja relaksacji. Brzmienie gongu niewiele ma wspólnego z muzyką, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Jedni słyszą szum oceanu, inni pędzące konie, jeszcze inni dźwięk wiatru między trawami, czasem flet czy okarynę. Samego gongu nie słychać, nie czuć również własnego ciała. Nie ma czasu, nie ma problemów, nie ma bolączek. Jestem ja.
"W każdej kulturze i w każdej medycznej tradycji, przed naszą, uzdrowienie osiągano poprzez poruszanie energią" - powiedział Albert Szent-Gyorgyi, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny (1937). Do harmonizacji i medytacji od zawsze używało się instrumentów takich jak gongi i misy śpiewające. Dźwięk ma na nas ogromny wpływ. Nikogo do tego nie trzeba przekonywać. Przyzwyczajeni jesteśmy do innej muzyki. Gongi poruszają pierwotny rytm. Czy damy mu się ponieść?
Kąpiel w dźwiękach gongu w wykonaniu Adama Jastrzębskiego odbędzie się 26 stycznia 2011 o godzinie 19.00 w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji przy ul. Trębickiego. Rezerwacja biletów pod numerem 697107238. Wstęp 15 zł.
Komentarze
Dodano: 20 stycznia 2011 16:52, (dorian)
prof. Miodkiem nie jestem, ale napisałbym "kąpiel PRZY dźwiękach gomgu"
Dodano: 20 stycznia 2011 18:53, (tonzler)
Kąpiesz się w wodzie czy przy wodzie?
Dodano: 20 stycznia 2011 20:10, Eia (eia)
Ano ta kąpiel jest w dźwiękach. Muzyka otacza i przenika. Przyjdź i zobacz. Przyjdź na koncert i zobacz. Wtedy przyznasz mi rację.
Dodano: 20 stycznia 2011 22:42, Trid (trid21)
Ano W dźwiękach dla tego, iż gong jako jedyny instrument wytwarza bardzo długie fale dźwiękowe. Łatwo to sobie wyobrazić; leci pierwsza, odbija się od ściany i ona jeszcze trwa to na nią nachodzi druga i trzecia i kolejne. W pomieszczeniu gdzie odbywa się koncert robi się tak zwana otoczka dźwiękowa. Dźwięk zagnieżdża się w sobie z godnie ze złotą proporcją. I w tedy jest takie uczucie, że jest się otoczonym przez dźwięk, niczym przez wodę. Przy dobrym rozluźnieniu są stany nawet uczucia lewitacji. Brak czucia ciała.
Dodano: 22 stycznia 2011 01:34, Trid (trid21)
Woda jest porównaniem do fali dźwiękowej. Kąpiesz się w wodzie = kąpiesz się w fali dźwięków.
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.