Ostrovia Parody Makers opowiadają o tym, kim są i co łączy ich z ostrowską mafią, oraz zapraszają na zbliżającą się premierę swojej najnowszej produkcji: pełnometrażowego filmu "The Illuminati".
Ostrovia Parody Makers, czyli ostrowska ekipa filmowa, to aktualnie ośmioro młodych ludzi: Adrian Jaszczak, Mateusz Lotka, Marek Ogrodnik, Wiktor Reluga, Mariusz Rurka, Kamil Siwek, Michał Stachacz i Angelika Śladewska. Działają od 2008r., a na koncie mają już kilkanaście krótszych bądź dłuższych produkcji filmowych i muzycznych, jedną wydaną płytę oraz łącznie ponad 85 tysięcy odsłon na YouTube.
- Skąd pomysł na założenie takiej właśnie grupy? Zazwyczaj słyszy się o zespołach muzycznych, teatralnych - a Wy postanowiliście kręcić filmy!
-
A.J.: Początek był banalny: nudziło nam się po szkole, a wcześniej nieraz widzieliśmy na YouTube, jak powstają różne filmiki, na przykład parodiujące grę Counter Strike. Gracze dzielą się tam na grupy i walczą ze sobą, jest konflikt terrorystów i antyterrorystów? Z czasem zaczęliśmy się zastanawiać, czy nam nie udałoby się zrobić czegoś podobnego. Pomyśleliśmy, że spróbujemy - i zobaczymy, co wyjdzie. Oczywiście nikt specjalnie nie wierzył, że może się udać. Wreszcie, we czterech, komórką - w beznadziejnej jakości i bez żadnego przygotowania - nakręciliśmy nasz pierwszy materiał. Zajęło nam to ponad 5 godzin! A później byliśmy zaskoczeni, że wyszło tak "dziwnie krótko" - raptem siedem minut jako takiego filmu, który wrzuciliśmy na YouTube. I tak poszło.
-
M.O.: Najbardziej ciekawiły nas reakcje ludzi.
- I jakie były?
-
A.J: Co ciekawe - bardzo pozytywne! Wszyscy byli zszokowani, że w ogóle coś z naszej spontanicznej akcji wyszło. Mało tego - nawet dawało się oglądać (śmiech) i liczba wyświetleń rosła. Opinie były naprawdę motywujące!
-
M.O.: Najbardziej podobał się pomysł, bo wykonanie - jak już mówiliśmy - pozostawiało wiele do życzenia. Ale sam pomysł naprawdę chwalono.
-
A.J.: Następnego dnia przyszliśmy do szkoły i okazało się, że wszyscy już wiedzą (śmiech), mają nasz film na komórkach i w komentarzach przeważa jednak uznanie, że wyszło nam "całkiem, całkiem". Pomyśleliśmy, że warto kontynuować i tak w wyniku kolejnego zrywu wymyśliliśmy nazwę, i oficjalnie założyliśmy grupę Ostrovia Parody Makers.
- Jak popularne jest to, co robicie? Znacie podobną grupę działającą w okolicy?
-
A.J.: W Polsce na pewno trochę takich ekip jest, chociaż w żaden sposób się z nimi nie kontaktujemy, natomiast blisko Ostrowi - raczej nikogo podobnego nie ma.
- I dlatego wy musieliście zacząć?
-
A.J.: No tak, zdecydowanie możemy powiedzieć, że poszliśmy w nieznane (śmiech).
Idoli czy wzorów, które by naśladowali, nie mają - chcą iść własną drogą. Swoje filmy tworzą skrupulatnie od podstaw i traktują tyle spontanicznie, co indywidualnie. Nie przeszkadza to jednak w dołączaniu licznych, czasem mocno żartobliwych aluzji do powszechnie znanych wytworów kultury masowej.
- A jak z reakcjami na przykład nauczycieli? Szybko dowiedzieli się o waszych oryginalnych zainteresowaniach?
-
A.J.: Tak, dość szybko. A reakcje, trzeba przyznać, były różne.
-
W.R.: Bardzo różne (śmiech).
-
A.J.: Pojawiały się głosy bardzo skrajne: jedni chwalili, drudzy znowu mówili wprost, że "przynosimy hańbę szkole". Na szczęście tych dobrych opinii było więcej - dlatego nie przejęliśmy się za bardzo.
- W szkole również wystąpiliście: 22 marca 2010r. na Turnieju Klas Trzecich przedstawiliście "Test opóźnienia".
-
A.J.: To był właściwie przypadek - każda klasa coś przygotowywała, więc i my się zgłosiliśmy. Jednej pani chyba jednak do tej pory nie udało nam się przekonać?
Młodzi pasjonaci zgodnie przyznają, że dużą przeszkodą w tworzeniu filmów jest kalendarz. Od września do czerwca - wiadomo - obowiązki szkolne, zaś w wakacje - ktoś wyjedzie w jednym terminie, ktoś w innym? Pogodzić zajęcia ośmiu osób nie jest łatwo.
-
A.J.:Wiadomo, to nie praca, za którą dostaje się pieniądze, a mimo tego wymaga pełnego zaangażowania i czasem naprawdę dużego poświęcenia. Jak każde hobby przynosi jednak nieopisaną satysfakcję! I wpływa na całe "normalne" życie - dziś już nie umiem obejrzeć filmu w telewizji bez zastanawiania się, jak realizacja danej sceny wyglądała od strony technicznej, czy dałoby się to zrobić u nas, jak by to wyglądało? Zawsze na przykład chcieliśmy nagrać pościg samochodowy, mieć dobre sceny walki? No i - oczywiście - stworzyć obraz z prawdziwego zdarzenia.
Brak czasu to jednak drobiazg wobec naprawdę istotnych zmartwień, takich jak budżet.
-
A.J.: Podczas nagrywania "Mafii" musieliśmy np. zamawiać pistolety i kupować taśmy, którymi następnie oklejaliśmy własnoręcznie zrobione kije bejsbolowe (to też w ramach oszczędności). W nowym filmie mamy jeszcze więcej wydatków, a pieniędzy jest mało. Budżet jest naszym największym problemem, bo oznacza również brak sprzętu (to, co kupiliśmy niedawno do "The Illuminati", to i tak jest mało, jeśli chcemy nagrywać pełnometrażowe filmy) i studia - gdybyśmy mieli pieniądze, pewnie ktoś zgodziłby się udostępnić nam odpłatnie jakieś prywatne miejsce.
- Czujecie się w Ostrowi zauważani z racji bycia i działania w OPM?
-
M.O.: Może bez przesady z zauważaniem, ale rzeczywiście zdarza się, że na ulicy podchodzą nieznajomi ludzie i mówią "Super film, dobra robota!"?
-
K.S.: ? że mafia ostrowska idzie? (śmiech)
-
A.J.: ?ogólnie możemy odczuć, że trochę osób nasze prace jednak oglądało.
Centrum miasta, środek dnia. Trzech młodych ludzi w garniturach naprzeciwko trzech dresiarzy z kijami baseballowymi. Członkowie mafii w ułamku sekundy wyciągają pistolety i strzelają. Znikają, nim ofiary zdążą upaść na ziemię? Tak, to fikcja, ale zaczerpnięta nie z hollywoodzkiej superprodukcji, a z "Mafii" autorstwa Ostrovia Parody Makers. Zamknięty w budżecie?50 złotych film opowiada o walce tytułowej organizacji z dwoma gangami, które poprzez jej zniszczenie chcą przejąć "władzę" w mieście. Akcja rozkręca się, gdy do mafii postanawia dołączyć nowy człowiek...
- Oglądając wasze filmy, zastanawiałam się - czy w trakcie kręcenia nie jesteście sporą sensacją dla przypadkowych przechodniów?
- A.J.: O tak, bardzo często - w dodatku nie zawsze sensacją pozytywną. Niektórzy biorą nas za chorych umysłowo, niektórzy bez wahania wzywają na "chuliganów" policję. Raz o mały włos uniknęliśmy zatrzymania? Przez takie problemy też często ciężko nagrywać. (śmiech)
Dotychczas mało znani, od niedawna członkowie OPM myślą o promowaniu się. Przyznają, że w szkołach średnich, które dopiero zaczęli, jeszcze niewiele osób wie o istnieniu ostrowskiej ekipy filmowej i chcieliby to zmienić.
-
A.J. : My przede wszystkim bardzo cieszymy się z tego, co już do tej pory udało nam się osiągnąć. Naprawdę sami się nie spodziewaliśmy; ludzie śmiali się, że "co my chcemy nagrywać" - a dzisiaj kręcimy filmy godzinne, dwugodzinne. Słyszymy dużo wspierających słów, więc i tak jest już dobrze! A jeśli ktoś oczekuje po nas filmu takiego jak za miliony dolarów, wiadomo, że się zawiedzie - i trudno, może narzekać. Nam w tej chwili pomaga sam fakt, że oglądający mówią "jest fajnie, róbcie tak dalej". To od razu motywuje do dalszej pracy i za to jesteśmy bardzo wdzięczni!
Rosnące zainteresowanie otoczenia to kolejny powód, dla którego tak bardzo zależy im na ukończeniu najnowszej, pełnometrażowej produkcji: "The Illuminati". Powstaje ona przy pomocy nowego sprzętu, technicznie nieporównywalnego z używanym przy poprzednich obrazach.
-
A.J.: Z "Mafią" wszystko działo się zupełnie amatorsko, miała być luźną parodią, eksperymentem. Teraz chcielibyśmy stworzyć film z prawdziwego zdarzenia, kupiliśmy kamerę full HD, statyw, wózek, a nawet greenscreen, żeby tworzyć jak najlepsze efekty specjalne. Z następnymi nagraniami czekamy właściwie już tylko na dobrą pogodę.
- Co możecie zdradzić, jeśli chodzi o fabułę powstającego właśnie filmu?
- A.J.: "The Illuminati" to scenariusz oparty na teorii o elicie próbującej przejąć władzę nad światem. Uniemożliwia jej to specjalna organizacja; cały konflikt utrzymany jest w klimacie filmów takich jak "Matrix"? Mamy nadzieję ukończyć prace nad "The Illuminati" w trakcie tegorocznych wakacji, zainteresowanych szczegółami zapraszam więc na premierę, której datę jeszcze oficjalnie ogłosimy!
Więcej informacji o grupie Ostrovia Parody Makers (m.in. dotychczas stworzone filmy) na www.ostroviaparodymakers.yoyo.pl.
Komentarze
Dodano: 7 lutego 2011 19:10, aha! (aha1000)
Dobrze, że komuś chce się chcieć cokolwiek robić. Ale filmik "Mafia", to powielanie amerykańskich filmów klasy B. Promocja przemocy i bezmózgowia. Ta sikająca krew, ofiary w błagalnym geście zasłaniające się przed zastrzeleniem. To już wszystko było. W filmach, grach komputerowych, komiksach, a nade wszystko w rzeczywistości. Dno i wodorosty.
Dodano: 7 lutego 2011 19:26, Lonia (lonia)
Gratuluję pomysłu i chęci :) Trzymam kciuki za Was!
Dodano: 7 lutego 2011 19:43, (overtherainbow)
Jeśli chodzi o "powielanie" - proponuję jeszcze raz spojrzeć na nazwę: Ostrovia PARODY Makers :)
Dodano: 8 lutego 2011 16:33, (albertkonarski)
Wydali płytę? Naprawdę gratuluję temu, kto zdecydował się na napisanie artykułu o czymś tak beznadziejnym i niewartym uwagi. Banda błaznów, o której usiłuje się powiedzieć, że "kręci filmy". Żenada.
Dodano: 8 lutego 2011 17:53, (hejhoooo)
Zamiast tak ostro komentować, pochwalcie się co wy robicie ciekawego... Bo najczęściej Ci krytykują co sami nic nie robią i nie mają pomysłu na własne życie. ;)) Pozdrawiam
Dodano: 9 lutego 2011 19:51, (milena715)
Podziwiam waszą prace, naprawdę. Jak dla mnie jesteście genialni, bo mimo braku dobrego sprzętu i często możliwości odwaliliście kupe dobrej roboty nagrywając taki film jak "Mafia". Byłam naprawdę miło zaskoczona go oglądając pierwszy raz. Jak na amatorów poradziliście sobie całkiem nieźle. Widać, że włożyliście w to dużo pracy. Swoją drogą ciekawie było oglądać co niektórych z Was w takiej gangsterskiej odsłonie. ;)
Zazdroszczę Wam wręcz uczestnictwa w tak ciekawej grupie. Samemu chciałoby się do takiej należeć. A czemu w tym waszym mafijnym świecie nie ma żadnych damskich ról? :P
Macie pomysł na siebie i go realizujecie. Tak trzymajcie. A ja czekam ze zniecierpliwieniem na "The Illuminati".
Dodano: 10 lutego 2011 22:01, (mirage)
Dzięki za wszystkie pozytywne opinie ;)
Damskich ról nie ma, bo nie ma w składzie dziewczyn chętnych do ich zagrania ;P Zdarzyło się kilka razy, że jakieś dziewczyny chciały grać, ale gdy przyszło co do czego, to się okazywało, że jednak nic z tego nie będzie.
albertkonarski, masz jakieś kompleksy, biją cię? Czekamy na twoje genialne produkcje. Jak już ruszysz dupę sprzed komputera i coś nagrasz, to pogadamy.
Dodano: 21 lutego 2011 17:27, (milena715)
Może słabo szukacie :P
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.