Daj się odnaleźć...

Wesoło zrobiło już po 13, kiedy do hali MOSiR docierały kolejne grupy młodych ludzi, by razem przeżywać swoje niezwykłe święto. Okazji do wspólnej radości i indywidualnej zadumy nie brakowało. W ciszy i skupieniu przyjęto uroczyste wniesienie symboli Światowych Dni Młodzieży: kopii Krzyża ŚDM, ikony Matki Boskiej Salus Populi Romani oraz - w związku z ich peregrynacją w diecezji łomżyńskiej - relikwii bł. Karoliny Kózkówny, patronki pierwszego dnia zjazdu.

Przybyłych gości - jak podkreślano - przede wszystkim młodzież, wypełniających halę sportową niemal po brzegi, oficjalnie powitali burmistrz Władysław Krzyżanowski, starosta Zbigniew Kamiński, bp pomocniczy Tadeusz Bronakowski oraz ks. dziekan dr Jan Okuła. Ostrowski burmistrz wielokrotnie podkreślił, że zależy mu na jak najlepszym przebiegu tej wizyty, tak by wszyscy czuli się w naszym mieście dobrze i bezpiecznie. Biskup Bronakowski zwrócił uwagę młodych na ciekawą analogię - Zebrało się Was tutaj za sprawą dwojga patronujących świętych ponad 1800 osób. Jan Paweł II wyniósł na ołtarze tylko odrobinę więcej, bo ok. 1900 błogosławionych i świętych. To przepiękne świadectwo.

Zwieńczeniem szczególnego charakteru Drogi Krzyżowej, która przeszła ulicami miasta, było misterium "?i widzę niebo otwarte?" przygotowane przez grupę Rzeczpospolita Apostolska. Spektakl, mający zdecydowanie nadzwyczajny wymiar, ukazywał znane wszystkim teoretycznie treści Nowego Testamentu z zupełnie innej strony. Choć - jak, życząc wiernym głębokich przeżyć duchowych, zaznaczył ks. dr Okuła - nie chodziło tu przede wszystkim o grę aktorską, widzowie byli zgodni, że kreacja p. Jacka Stachacza (Jezus) bardzo podkreśliła emocjonalność sztuki.

Niewątpliwie mocnym punktem misterium, którego reżyserem i współscenarzystą (obok Teresy Kołakowskiej) był Sławomir Konarzewski, stała się także oprawa muzyczna, przygotowana przez Pawła Andruszkiewicza. W ten sposób ułatwiła nowe spojrzenie na tylko z pozoru oczywisty przekaz. Nie brakowało krzyku i łez, nie brakowało dobra i nadziei - dokładnie tak, jak w prawdzie o spotkaniu Boskości z człowieczeństwem.