Jean mając 20 lat był archeologiem. Dzięki swojej pracy zwiedził niemal cały świat. Podczas pobytu w Algierii dostał zadanie opisania szlaków jakimi kroczyli Beduini, zapewniano mu wszystko, w tym także samochód terenowy. On jednak poprosił o konia i osła. Swoje zadanie zakończył po ośmiu miesiącach. Ta wyprawa zainspirowała go do przeprowadzenia kolejnych wypraw na własną rękę w obecnym czasie.
W piątek, 12 sierpnia, około godziny 18.00 zawitał do stajni WRC Bronco w Broku, w celu znalezienia dachu nad głową dla siebie i swoich towarzyszy podróży. Przyjęto go, jak również zwierzaki z otwartymi ramionami, a żegnano ze łzami w oczach, kiedy to rano w niedziele wyruszył w dalszą drogę.
Jean bardzo chciał podziękować Polakom, którzy byli dla niego życzliwi i przyjęli go do swych domów, jak również wszystkim ludziom którzy mijali go po drodze i pozdrawiali serdecznie. Zdarzały się też wyjątki, ale Jean ma w pamięci tylko te dobre chwile.
Życzymy pomyślnego dojścia do celu!
Bon voyage!
Zdjęcia Milena Waracka
Komentarze
Dodano: 16 sierpnia 2011 00:34, Trid (trid21)
Podziw i szacunek.
Dodano: 16 sierpnia 2011 11:17, (16chomik16)
Ten niesamowity człowiek był też i u nas - w Muszynie, stajnia Zapopradzie - przez 8 dni. Cieszymy się widząc go całego, zdrowego i kontynuującego swą wędrówkę :) . Maleńkie sprostowanie - Jean (nazywany u nas Jankiem),ma 55 lat, nie pochodzi ze Słowacji, a ze Słowacji wyruszył - do Bratysławy jego, konia i mulicę przywiozła małżonka. Jean jest francuzem, początkowo podróżował ze szwajcarką i holenderką, które to również wędrowały konno (wraz z psem :)). Towarzyszki podróży Janka po przekroczeniu granicy powędrowały prosto na północ, w stronę Bałtyku, Jean postanowił najpierw skierować się na wschód. Serdeczne pozdrowienia dla Janka, a także dla wszystkich przyjaznych ludzi, których spotkał na swej drodze.
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.