- Szanowni Państwo, wielokrotnie już, chyba na co drugim posiedzeniu Rady, podejmowaliśmy sprawę sytuacji spółki, jaką jest ZGKiM. Trzeba to po raz kolejny jasno powiedzieć - jej sytuacja jest teraz dramatyczna. Był opracowany audyt, zawierający elementy planu naprawczego - przez osobę z tego zakładu, by nie tracić cennego czasu. Do tej pory wyczerpano jednak wszelkie łatwiejsze działania - pan prezes zabiegał, by raz jeszcze na wszystko spojrzeć i zastanowić się nad kierunkiem dalszych działań. Program naprawczy na pewno będzie bardzo wymagający i bardzo trudny - a zawsze warto mieć jeszcze jedną opinię, ocenę. Zajęła się tym więc osoba kompetentna, z zewnątrz - i dziś, na radzie nadzwyczajnej, stawiamy rzeczy nadzwyczajne. Myślę, że ten najnowszy program wskazuje wyjście - a także pomaga przedstawić społeczeństwu jasno, co się dzieje. Jest na tyle czytelny, że pokazuje wiele reform możliwych, podkreślę - koniecznych, bardzo bolesnych, ale możliwych - wygłosiwszy wyczerpujący wstęp, burmistrz Władysław Krzyżanowski poddał opracowany raport do dyskusji.
- Zapoznałem się z raportem, ale mnie interesuje rzeczywistość - jak wygląda sytuacja finansowa ZGKiM na dzień 30 czerwca, jak w tej chwili - jak zmienia się z dnia na dzień? - pytał radny Równy.
Zagrożenia a priorytety
- Czytałem uważnie i uważam, że, panie burmistrzu, jest to przede wszystkim wspaniały materiał dla pana. Bo moja subiektywna ocena jest taka, że to tylko analiza, dokładne opisanie, jak w tej chwili spółka funkcjonuje. Dopiero na tej podstawie możecie pan i pana współpracownicy opracować konkretny plan naprawczy. Ja jako mieszkaniec chcę wiedzieć po prostu, jakie są zagrożenia, a jakie priorytety? Może trzeba, jak to czasem bywa, coś zainwestować? - sugerował Krzysztof Laska. - Zabawnym jest podsumowanie tego programu. W I akapicie mówi się, że "ZGKiM w Ostrowi Maz. ma wszelkie dane ku temu, by stabilnie funkcjonować na rynku usług komunalnych: potencjał techniczny, organizacyjny, kadrowy. Zachodzi sprawność działania (?)", zaś w ostatnim akapicie czytamy: "W przypadku niepowodzenia (?) należałoby rozważyć prywatyzację wybranych obszarów aktywności spółki". To dla mnie kuriozum.
Każdy myśli tak, jak postępuje
- Panie radny, nieraz już pana prosiłem i teraz robię to po raz kolejny: po co pan wygłasza takie teksty? Przekłamuje pan moje słowa. Autor ma prawo napisać - ja jednak protestuję i zaprzeczam temu, co pan próbuje stwierdzić - by poszło w miasto, że "burmistrz chce prywatyzacji". Za mojego życia, za mojej kadencji żadnej prywatyzacji nie będzie! Po wszystkich krytycznych uwagach na temat analizowania sytuacji Zakładu, niech pan przestanie imputować - kolejny raport powstał przecież dla dobra spółki. Unikamy wszelkich swarów - bo tam jest teraz tragedia, nie czas na filozoficzne rozważania: czy to jest diagnoza, czy program? Albo będziemy rozmawiać o rzeczach absurdalnych, albo zrobimy coś dobrego dla tego miasta - stanowczo postawił sprawę burmistrz Krzyżanowski.
Po tych słowach Małgorzata Bartkiewicz stwierdziła, że najbardziej rzucającym się w oczy elementem proponowanego programu napraw są planowane w każdym dziale zwolnienia pracowników - a to w naszym mieście "jest bardzo niebezpieczne".
- Dramat to dopiero będzie - dramat ludzki, po zwolnieniu 35 pracowników - poparł radną Bartkiewicz Krzysztof Listwon. - Przyjęcie przez nas tego programu oznaczało będzie, że do mieszkańców miasta dotrze taka wiadomość: oto Rada Miasta, niewiele myśląc, przyjęła ten plan zwolnień i przeszła nad tym do porządku dziennego.
- Pół roku drobnych zmian nic nie pomogło. Oczywiście, że taka redukcja zatrudnienia to dramat, ale powstaje pytanie: gdy mają panowie działalność gospodarczą, a nie ma z czego płacić pracownikom, utrzymujecie ich państwo? Wygłosić obronę wobec pracowników możemy wszyscy w jednej linii, to łatwe. Plan reform nie jest mój, mój jest cel - uratować spółkę, by nie upadła, uratować tyle, ile można. Wiemy, czym kończy się obrona w jednym kierunku. Całkowity upadek ZGKiM będzie tragedią i dla miasta, i dla WSZYSTKICH pracowników. Tylko tyle - odpierając zarzuty, argumentował dalej burmistrz.
"Od lat wszyscy z optymizmem fałszują rzeczywistość"
Tak z kolei mówił wiceprzewodniczący Rady, Eugeniusz Gałązka. Podkreślał również konieczność szybkich i radykalnych zmian, które zapobiegną z dnia na dzień coraz bardziej nieuchronnej katastrofie. - Gdy spojrzymy na koszty pracy każdego pojedynczego pracownika, od razu widać, jak precyzyjne analizy są potrzebne - i jak duże oszczędności możliwe. Jeśli w diagnozie jest mowa o potencjale, zastanówmy się od razu - co z nim później zrobić?
Po długiej dyskusji głos oddano Krzysztofowi Radomskiemu, do wczoraj - prezesowi ZGKiM. Zdał on sprawozdanie z postępów finansowych kierowanej jednostki, poinformował o swojej rezygnacji i przedstawił przejmującego fotel Prezesa Zarządu - Kazimierza Zacharskiego. Nowo wybrany włodarz Zakładu wytłumaczył radnym sporne fragmenty treści sporządzonej analizy, m.in. określił jako "standardową formułę" cytat dotyczący perspektywy prywatyzacji oraz przyznał, że tytuł "plan naprawczy" rzeczywiście jest trochę niefortunny.
Pytany przez radną Marię Bębenek o kompetencje, odpowiedział - Doświadczenie mam, nieskromnie mówiąc, bogate. Przez 12 lat pracowałem w firmie transportowej na stanowisku dyrektora technicznego i dyrektora ds. marketingu. Wcześniej pełniłem funkcję kierowniczą w zakładzie produkcyjnym. Wielokrotnie zajmowałem się także różnego rodzaju planami naprawczymi, dlatego też wiem, jak niełatwe i odpowiedzialne zadania przede mną.
Komentarze
Dodano: 27 sierpnia 2011 07:53, (czujny)
Faktycznie 12 lat w firmie transportowej kierownik produkcyjny całą gębą fachowiec możemy spać spokojnie !!!
Dodano: 27 sierpnia 2011 09:12, (piotrwielki)
To doswiadczenie to dyspozytor w PKS-ach.Ale za to kolega pełną gębą obecnej ekipy.Wydaje się niemożliwe,że to wszystko dzieje się naprawdę.Przecież wydawało się niedawno że szczyt kłamstw i głupoty został osiągnięty.A okazuje się,że jeszcze nie.
Dodano: 27 sierpnia 2011 10:05, (malowanka)
Uuuu !!! Wielokrotnie zajmował się różnego rodzaju planami naprawczymi zdezelowanego taboru PKSu to naprawdę dobry mechanik-fachowiec ???
Na pewno nie będzie podwyżek za wodę grupowych zwolnień i prywatyzacji !!!
Dodano: 27 sierpnia 2011 12:44, (donata)
Nie narzekajcie ! Przynajmniej pewny siebie ogolony czysto ubrany wygadany reprezentacyjny facet z uśmiechem na twarzy
Dodano: 27 sierpnia 2011 14:52, Mikrus (ew2205)
P. Pękul odchodząc obiecał, że będzie czuwał nad Ostrowią i dlatego dał szkolnego kolegę na Gospodarkę Komunalną.
Dodano: 27 sierpnia 2011 17:46, (piotrwielki)
Przeczytałem wypociny tego Pana pt."program naprawczy".Ten Pan ogolony to laik nie mający pojęcia o przedmiocie który opisywał.Zastosował czystą zasadę "papier wszystko przyjmie",a laik Burmistrz i tak nie zrozumie co czyta.I tak się stało.To jest bełkot bez ładu i składu.Propozycję tam zapisane rozwalają Spólkę na zawsze.Ale miasto się doczekało władzy.Sądze że zawołanie "kosy na sztorc"powinno zacząć być realizowane.
Dodano: 27 sierpnia 2011 21:38, (gieniek)
kolesie
http://www.1lowyszkow.home.pl/zjazd/index.php?id=komitet
Dodano: 28 sierpnia 2011 09:57, (czujny)
Piotrze ! Też czytałem-kwatermistrzowski-laik !!!
Kosy na sztorc-ludność się boi
Dodano: 28 sierpnia 2011 14:53, (reniamysliwska123)
Piotrze, zamiast pralni załóżcie gazetę i tam piszcie swoje wypociny z ładem i składem. Zobaczymy jak Wam wyjdzie Kruczowłosa i Lechu Wielki.
Dodano: 29 sierpnia 2011 19:51, (orka)
aby nie tak jak poprzednia - plajta
Dodano: 31 sierpnia 2011 12:59, (ziutka110)
Witam jak to czytam to mi się chce smiać.Tam nie było nigdy oni fachowca ani prawdziwego gospodarza.Wystarczy przeczytać te dyrdymały które wypocił poprzedni i obecny zarząd .Nie mają pojęcia ani o obowiązującym prawie( kwestia umów-toż to poplątanie różnych dziedzin prawa prawnikowi który je stworzył popieprzyło się prawo cywilne i administracyjne) ani też o zarządzaniu.Całą tą bandę bym zwolniła.
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.