W dalszej części gry ostrowska drużyna jeszcze kilkakrotnie zaskakiwała obronę przeciwnika oraz samego bramkarza, który "popisał się" kilkoma bardzo niepewnymi interwencjami. W akcjach KaeSu brakowało jednak wykończenia.
Po wyraźnej przewadze Ostrovi w pierwszych minutach meczu, do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy zastosowali wysoki pressing. Przyniosło to zamierzony efekt, gdyż niemogąca wyprowadzić piłki z własnej połowy Ostrovia zaczęła popełniać liczne błędy obronne. Gospodarze nie mogąc poradzić sobie z dobrą grą taktyczną przyjezdnych cofnęli się do obrony i nastawili na grę z kontry. Początkowo nie przynosiło to wielkiego zagrożenia, gdyż Kasztelan Sierpc skutecznie łapał na ofsajdzie napastników Ostrovi. Ta dość ryzykowna gra w końcu mogła obrócić się przeciwko przyjezdnym...
Pierwsza połowa po dynamicznym początku z czasem stała pod znakiem długich rozegrań piłką Kasztelena i licznymi błędami Ostrovi. Słowem - nic ciekawego - dla oka kibica.
W drugiej części gry Ostrovia nadal mocno cofnięta, nastawiona na grę z kontry, z jednym napastnikiem w osobie Marcina Truszkowskiego, który szukał sobie pozycji do wyjścia "sam na sam" z bramkarzem biegając na linii spalonego. Przyniosło to już skutek w 5 minucie drugiej połowy - po główce Truszkowskiego piłka przelobowała wychodzącego bramkarza, piłkę zdążyli wybić jednak cofający się obrońcy.
W 80 minucie znowu zrobiło się groźnie pod bramką Kasztelana, tym razem akcja rozegrana została z rzutu rożnego - po kilku główkach, ośmieszających rywala, padł długo wyczekiwany gol. Strzelcem był Tomasz Rępa, który dopiero co pojawił się na boisku.
Na kolejny gol nie trzeba było długo czekać. Gra na ofsajd w końcu wymiernie zemściła się na Kasztelanie Sierpc w 81 minucie. Długo wyczekujący swojej okazji Marcin Truszkowski nareszcie dostał dobrą piłkę w tempo i wyszedł sam na sam z bramkarzem, którego najpierw "położył" zwodem, a następnie skierował piłkę do pustej bramki obok bezradnie powracających obrońców przeciwnika.
Długo celebrujący zdobyte gole gospodarze szybko zostali skarceni, tracąc w 82 minucie gola na 2:1.
To było jednak wszystko na co było stać przyjezdnych, a gospodarze nadal grając z kontry stwarzali kolejne sytuacje, których jednak nie potrafili wykorzystać. Jedną z nich zmarnował Dawid Wilczewski - wychodząc "sam na sam" z bramkarzem w pełnym biegu uderzył piłkę, ta jednak przeleciała wysoko nad poprzeczką.
Ostatecznie mecz zasłużenie zakończył się zwycięstwem Ostrovi 2:1. Po raz kolejny na uwagę zasługuje dobra gra Rafała Rakowieckiego, który kilkakrotnie żegnał niebezpieczeństwo stwarzane przez słabą grę obrony. Po raz kolejny potwierdziły się słowa "im dalej od obrony, tym lepiej wygląda gra Ostrovi".
KS Ostrovia - Kasztelan Sierpc 2:1 (0:0)
Bramki: Rępa Tomasz 80, Truszkowski Marcin 81 - Sudomir Tomasz 82.
Fot. A.P.
Komentarze
Dodano: 23 września 2011 18:19, (darekpol)
Czemu Rępa grał tak krotko??
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.