Przemek, Łukasz, Dorota i Paweł młodzi, ambitni i zdolni, wspólnie utworzyli zespół ZSK SQUAD, by móc robić to, co kochają.
KK: W którym momencie waszego życia, doszliście do wniosku, że kultura hip-hopu to coś, co do was pasuje i czemu chcecie się oddać?
ZSK SQUAD: Kulturą hip-hop interesowaliśmy się odkąd pojawiła się ona na polskim rynku. Prowokujące teksty piosenek, mówiących prawdę o realiach otaczającego nas świata są czymś, z czym się zgadzamy i co pozwala nam na pozbycie się negatywnej energii.
KK: Psycholodzy twierdzą, że osoby słuchające hip-hopu to ludzie nieokreśleni, szukajacy swojego "ja", własnego drogowskazu, ścieżki, którą będą mogli podążyć. Czy zgadzacie się z tą opinią?
ZSK SQUAD: Uważamy, że rodzaj muzyki, której słuchasz jest w pewnym stopniu odzwieciedleniem tego jakim jesteś człowiekiem, tego co lubisz i co ci odpowiada. Jeżeli słuchasz danego rodzaju muzyki to znaczy, że zgadzasz się z tekstami jej piosenek, a one maja wpływ na kształtowanie twojej osobowości. To ozn., że opinii psychologów nie można jednoznacznie odnieść tylko i wyłącznie do hip-hopu.
KK: Gdzie spotkaliście się po raz pierwszy i podjeliście decyzję o utworzeniu wspólnego zespołu i nakręceniu płyty?
ZSK SQUAD: Po raz pierwszy spotkalismy się sześć lat temu. To wówczas powstał pomysł na założenie zespołu i nakręcenie płyty.
KK: Kto układa słowa i muzykę do waszych piosenek?
ZSK SQUAD: Słowa i muzykę do naszych piosenek układamy sami.Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że nie stać nas na pomoc specjalistów. Ponadto chcemy, by nasze utowory wyrażały nas samych, takich jakimi jesteśmy. By pokazywały to, co czujemy, co nas boli i denerwuje w otaczajacej rzeczywistości.
KK: Czy podobnie jak inni wokaliści hip-hopowi, chcecie by teksty waszych piosenek kształtowały charaktery słuchaczy?
ZSK SQUAD: Jasne, to jest chyba normalne, że każdy wokalista, czasami zupełnie podświadomie, życzy sobie by teksty jego piosenek kształtowały charaktery fanów.
KK: Na teledysku promujacym waszą płytę zachowujecie się jak profesjonaliści. Zero tremy, stuprocentowa pewność siebie i wiara we własne siły. Powiedzcie co czuliście podczas nakręcania waszego pierwszego klipu?
ZSK SQUAD: Niestety z przykrością musimy stwierdzić, że to co widac na teledysku, to tylko i wyłącznie zasługa naszego reżysera i montażysty, którzy wszystko tak skleili, by razem wydawało się naturalne i spontaniczne. W rzeczywistości byliśmy bardzo spięci i co chwila popełnialiśmy błędy.
KK: Jak długo nad nim pracowaliście?
ZSK SQUAD: Praca nad teledyskiem trwała półtora dnia zdjęciowego.
KK: Gdzie w Ostrowi będziemy mogli dostać waszą debiutancką płytę?
ZSK SQUAD: Z naszą debiutancką płytą jest problem, ponieważ z powodu braku sponsorów nie stać nas na to, by wydać ją w masowym nakładzie. Do tej pory nagraliśmy zaledwie 18 krążków tzw. domowym sposobem, które rozdaliśmy swoim znajomym. Niestety taki sposób promowania samych siebie to za mało, żeby móc zaistnieć, nawet na skalę lokalną.
KK: Jaka jest wasza rada dla młodych ostrowiaków, którzy podobnie do was marzą o karierze wokalnej?
ZSK SQUAD: Młodzi ludzie, którzy marzą o karierze wokalnej, powinni nie bać się ryzyka i krytyki.Powinni iść śmiało przez życie i robić to, co naprawdę lubią i potrafią robić.
KK: Jakie macie plany na przyszłość?
ZSK SQUAD: Przede wszystkim chcielibyśmy skończyć szkołę. Poza tym mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć sponsorów, którzy pomogliby nam w wydaniu debiutanckiej płyty. W tym momencie korzystając z dobrodziejstwa mediów chcielibyśmy prosić wszystkich, którzy byliby zainteresowani promowaniem naszego zespołu o kontakt z adresem e-mailowym
z góry serdecznie dziękujemy.Ponadto liczymy, że uda nam się przy współpracy z panem Robertem Fidurą nakręcić kolejny teledysk, który ukaże się w telewizji kablowej.
ONI O NICH
Robert Fidura, reżyser
Chłopców po raz poierwszy zobaczyłem na jednym z festynów. Przyszedłem tam po to, by nakręcić materiał dla kablówki. Jednak bardzo szybko zdałem sobie sprawę , że nic z tego nie będzie , bo to się po prostu nie klei. Wówczas na scenę weszli chłopcy i nagle wokół sceny pojawiła się grupka młodzieży, która przez cały czas trwania ich koncertu, bawiła się świetnie, po czym po jego zakończeniu opuściła festyn. Wtedy pomyślałem , że coś z tego będzie. Zadzwoniłem do mojego kolegi montażysty, który m.in. montował teledyski Kory, by pomógł mi w nakręceniu klipu. W ten sposób powstał pierwszy teledysk grupy ZSK SQUAD.
Osobiście uważam, że chłopcy rokują duże nadzieje na przyszłość, ale, żeby móc się wypromować będą potrzebowali pomocy sponsorów, których niestety im brakuje.
Remek, realizator dźwięku
W chłopakach fascynuje mnie to, że sami piszą swoje teksty. Potrafią z kilkunastu wyrazów stworzyć nową jakość, która ma sens i do tego się rymuje. Pomagając im nagrywać płytę zauważyłem, że są uparci i ambitni. Dzielnie dążą do wyznaczonego sobie celu. Podczas pracy w studio, nie irytowali się w momentach, gdy po kilkadziesiąt razy trzeba było powtarzać jedną i tę samą kwestię. Wprost przeciwnie, przez cały czas naszej współpracy dopisywał im dobry humor i wiara we własne siły. Myślę, że mają wystarczająco dużo talentu, by móc osiągnąć sukces. Problem jest tylko jeden. Muszą znaleźć kogoś, kto będzie dysponował wystarczającą ilością pieniędzy, by móc ich wypromować.
Występ ZSK Squad'u podczas "Wakacyjnego spotkania z muzyką".
