W przerwie Sokół prowadził 38:16, a kibice zastanawiali się tylko jak duże będą rozmiary zwycięstwa. Nic nie zapowiadało tego, co wydarzyło się po zmianie stron. Gra bardzo się wyrównała i toczyła się punkt za punkt. Po części było to spowodowane lepszą grą Jagiellonki, ale gospodarze wydatnie pomagali popełniając błędy i w prosty sposób tracąc piłkę. Trzecia kwarta zakończyła się jednopunktową przegraną OKK, ale kiedy jeszcze kilka sekund przed jej końcem Sokoły prowadziły 57:32, zwycięstwo nadal wydawało się niezagrożone.
Ostatnie 10 minut okazało się jednak totalną klapą. Gospodarze nadal nie potrafili uporządkować gry, a stołeczni koszykarze złapali wiatr w żagle. Seriami zaczęli zdobywać punkty i na dwie minuty przed końcem spotkania przegrywali już tylko 62:67. Sytuacja zrobiła się bardzo nerwowa, ale na szczęście gospodarze wyszli z opresji obronną ręką. Po 4 punkty zdobyli Piotr Barszcz oraz Łukasz Ryfa i stało się jasne, że Sokół tego spotkania nie przegra.
OKK Sokół Ostrów Mazowiecka - UKS Jagiellonka Warszawa 76:68
(21:6), (17:10), (21:22), (17:30)
Punkty dla Sokoła:
Zadroga Artur - 12
Helcbergiel Grzegorz - 0
Ryfa Łukasz - 18
Skarpetowski Paweł - 0
Szymański Krzysztof - 0
Barszcz Piotr - 20
Mazurek Paweł - 14
Szydło Grzegorz - 4
Suwalski Radosław - 0
Pieńkowski Bartłomiej 6
Zaręba Mateusz - 0
Gadaliński Przemysław - 2
Komentarze
Dodano: 14 listopada 2011 09:57, asp (asp)
"W przerwie Sokół prowadził 38:16, a kibice zastanawiali się tylko jak duże będą rozmiary porażki." - a nie powinno być rozmiary wygranej ?? a jeśli już "rozmiary porażki" to chyba Jagiellonki ?
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.