W maju teatr Scena Kotłownia przygotował kilka mocnych pozycji.
Po pierwsze "Zabawa" wg sztuki Sławomira Mrożka - 13 maja (niedziela) o godzinie 19.00. Spektakl zapowiadany jako absurd absurdu. Całość zamknięta w formie czarno-białego obrazu, gdzie kolor jest jedynie rzucany z reflektorów, a rekwizyty używane symbolicznie. Przy tym wszystkim, momentami boleśnie realistyczny.
Trzy młode dziewczyny (Alicja i Joanna Bauer oraz Daria Kołodziejczyk) zostały zaproszone na imprezę. Na miejscu okazuje się, że nikogo nie ma. Bohaterki nie chcą przyjąć do wiadomości, że ktoś z nich zakpił. Z jednej strony w spektaklu jest pewna umowność i opary absurdu, z drugiej jednak realne szukanie akceptacji i potrzeba bycia częścią społeczności. Spektakl robiony dla młodych widzów, choć i starsi wyjdą zainteresowani. Sztuka trochę śmieszna, trochę smutna, a na pewno dająca sporo do myślenia.
Druga pozycja w maju wartą zobaczenia jest "Bitwa morska" - 20 maja (niedziela) o godzinie 19.00. To trzecia część trylogii, która jest realizowana od 2003 roku. Wraca do tematyki katastrofy statku. Grają Rafał i Michał Swaczyna. Warto pójść, choćby dlatego, że Rafała coraz rzadziej można zobaczyć w nowych produkcjach Kotłowni.
Rzecz się dzieje na małej tratwie, gdzie czeka na pomoc dwóch rozbitków. Różnica poglądów pomiędzy postaciami jest ogromna. Pierwszy to arystokrata (Rafał Swaczyna), elegancko ubrany pan, dobierający słowa z kunsztem, zgodnie z wykształceniem oraz nabytą kindersztubą. Natomiast drugi (Michał Swaczyna), to przykład z "gminu", kelner z drugiej klasy, który mniej więcej zna zasady ludzi pracujących na morzu i wie jak je zastosować. Największym problemem jest pisanie listu z prośbą o pomoc. Arystokrata chce napisać go językiem bardzo uprzejmym, wręcz literackim, kelner natomiast obstaje za pismem prostym w formie komunikatu, używając języka radiowego. Widać, że jeden i drugi nie chce ustąpić, a konflikt z każdą minutą narasta.
Bezwzględnie nie można opuścić występu kabaretu Zygzak - 27 maja (niedziela) o godzinie 19.00. Kabaret, jak sami o sobie pisali, który tworzy humor jak najbardziej odchylony od pionu, a tym samym zbliżony do poziomu. Już sam ten fakt można uznać za wydarzenie porównywalne z lądowaniem pierwszego Marsjanina na Saturnie.
Maj w Kotłowni, to również spotkania Sekcji Tańca oraz Klubu Filmowego Kotłownia.
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.