Radni nie chcą nowego statutu miasta, nie powołali też wiceprzewodniczącego

Na wstępie sesji radni i burmistrz przez długi czas dyskutowali nad wprowadzeniem nowych punktów do porządku obrad. Jednym z nich miał być wybór wiceprzewodniczącego rady po tym jak na ostatniej, zwykłej sesji Rady Miasta, rezygnację złożyła Maria Bębenek.

Burmistrz na wstępie powiedział, że radni lekceważą statut miasta, który jest jego konstytucją. Mowa tutaj o punkcie w statucie miasta, który mówi, że wyboru wiceprzewodniczącego dokonuje się na następnej sesji od przyjęcia rezygnacji. Burmistrz mówił, że zignorowanie tego punktu było jednym z impulsów do stworzenia nowego statutu.

- Gospodarzem dzisiejszej sesji jest pan burmistrz, poprzedniej również był pan burmistrz. Nic nie stało na przeszkodzie, żeby do porządku obrad przez siebie proponowanej sesji wprowadził pan punkt wyboru wiceprzewodniczącego. - zwrócił się do burmistrza radny Listwon. Tego nie uczynił pan, koniecznie potrzebny jest panu "spektakl" dzisiejszego głosowania. Gdyby pan to wprowadził jako porządek obrad nie mielibyśmy nic do dyskutowania, tylko procedowalibyśmy nad punktem już istniejącym. - dodał.

Burmistrz natomiast stwierdził, że to autonomiczna sprawa rady miasta i nawet pod względem politycznym nie wolno mu to robić - Nigdy nie wniknę w ścisłe kompetencje rady - powiedział.

W głosowaniu nad wprowadzeniem punktu wyboru wiceprzewodniczącego rady miasta 6 radnych było za, 15 radnych było przeciw.

Kolejną burzę wywołał wniosek o powołanie komisji statutowej, która będzie pracować nad projektem uchwały nowego statutu miasta.

Głos zabrał radny Laska, który przypomniał słowa burmistrza, że jednym z impulsów do tworzenia nowego statutu były problemy z powołaniem nowego wiceprzewodniczącego rady miasta. Radny mówił, że wie od pani wiceburmistrz i innych osób, że prace nad zmianą statutu trwają 7 miesięcy, a wakat na stanowisku wiceprzewodniczącego rady miasta jest od niespełna 3 miesięcy. Ponadto radny stwierdził, że przewodnicząca mogła ustalić z burmistrzem porządek obrad i dać radnym więcej czasu na zastanowienie się, zamiast robić to na sesji. Stwierdził także, że obecny statut jest dobry, bo dzieli władze na równo.



W podobnym tonie wypowiedział się także radny Listwon, który zarzucił, że wywiera się na radnych presję czasu. - Przez 3 miesiące żeby nie można było powołać wiceprzewodniczącego? Ile się pan chce zastanawiać? - pytał się burmistrz. - Jest rzeczą nienormalną, po pierwsze przez 3 miesiące nie powoływać wiceprzewodniczącego, a po drugie tak jednoznacznie lekceważyć konstytucje wewnętrzną, czyli statut miasta. To jest kuriozum. Po raz trzeci w taki sposób zdecydowany jest lekceważone najwyższe prawo tego miasta. - mówił burmistrz Władysław Krzyżanowski.

Do dyskusji włączyła się była wiceprzewodnicząca radna Maria Bębenek. - Uważam, że powinniście państwo mieć kolejną osobę na tą funkcje, ponieważ statut miasta wyraźnie o tym mówi. Ja o tym mówiłam, że na następnej sesji po przyjęciu rezygnacji powinien być wybór, wszyscy doskonale o tym wiedzieli. W tej chwili debatujemy nad czym?

Dyskusje między radnymi, a burmistrzem przypominały próbę sił, a także wskazywały na brak porozumienia i współpracy wewnątrz samej rady, na co wskazywał radny Laska - Nic nie stało na przeszkodzie, drugiego dnia po przyjęciu rezygnacji wiceprzewodniczącej pani siada z grupami radnych i rozmawia o uzupełnienie wakatu (zwrócił się radny Laska do przewodniczącej rady miasta). Czy było jedne takie spotkanie? - pytał radny. - Jeśli chcecie to zrobić w 5,6,7 osób to się nie uda. - dodał.

W głosowaniu nad powołaniem komisji statutowej 8 radnych była za, 12 głosowało przeciw.

Dyskusja na temat statutu rozgorzała po raz kolejny, gdy obrady doszły do punktu dotyczącego jego zmiany. Radni mieli wątpliwości odnośnie formy w jakiej została zaproponowana uchwała. Twierdzili, że nie jest to projekt, a uchwała, która wprowadza nowy statut miasta. Burmistrz natomiast odpowiadał na te wątpliwości, że to jedynie projekt, z którym radni będą mogli zrobić co chcą. Po to była komisja statutowa, do której projekt by trafił - mówił burmistrz.

Radnych to jednak nie przekonało i zagłosowali za wnioskiem radnego Krzysztofa Laski o odrzucenie uchwały co większością głosów zostało uczynione.